Miłość w chrześcijaństwie

Miłość w chrześcijaństwie

O miłości pisze się dużo. Ale 90% treści, które możemy przeczytać na chrześcijańskich blogach nt. miłości to bzdury. Nie pisze się o agape jako o doktrynie wiary, ale o uczuciu do innych, jako usprawiedliwieniu grzechów innych i swoich, jako wymówce swoich słabości. Mimo to, kiedy pisze się o miłości, to używa się bardzo górnolotnych słów: kochać wszystkich, zawsze, mocno. I co z tego, skoro całe życie mówimy, że powinniśmy kochać, ale ciężko jest kochać tych, co nas krzywdzą, denerwują, albo nam złorzeczą. Postawmy sprawę jasno – jeśli chodzimy do społeczności chrześcijańskiej, gdzie w zborze wszyscy się znają, to kochanie ich – przyjaciół, braci, bliskich – nie jest żadnym wyczynem! To przecież normalne kochać tak, aby odwzajemnić czyjeś uczucie. Pan Jezus w Kazaniu na Górze powiedział to samo. Tylko on nie był poprawny politycznie, jak ja się teraz staram…

Realia

Pan Jezus zwracając uwagę na miłość, odnosi się do tego, czego powszechnie nauczano w Izraelu, w synagogach: „Słyszeliście, iż powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego” – Mat. 5:43. Z naszego punktu widzenia, ten werset jest ciut problematyczny, bo nie możemy w ST znaleźć takiego nakazu danego Izraelitom. Wprost przeciwnie: „Nie będziesz szerzył oszczerstw wśród ludu swojego i nie będziesz nastawał na życie swego bliźniego; Jam jest Pan. Nie będziesz chował w sercu swoim nienawiści do brata swego. Będziesz gorliwie upominał bliźniego swego, abyś nie ponosił za niego grzechu. Nie będziesz się mścił i nie będziesz chował urazy do synów twego ludu, lecz będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Jam jest Pan!” – 3 Mojż. 19:16-18. „Jeżeli napotkasz zabłąkanego wołu albo osła twego nieprzyjaciela, odprowadź go zaraz z powrotem do niego” – 2 Mojż. 23:4.

Nie ma wątpliwości, że Pan Bóg przekazał Izraelowi jasne przepisy dotyczące miłości do nieprzyjaciół. Skąd zatem słowa Jezusa? Wydaje się, że to kolejny wymyślony ludzki przepis przez starszyznę Izraela: „Przykazania Boże zaniedbujecie, a ludzkiej nauki się trzymacie” – Mar. 7:8. Słowa Jezusa są z dwóch powodów ważne: po pierwsze Pan Jezus odnosi się do ówczesnego nauczania i jawnie je neguje, po drugie wykazuje w bardziej prostych słowach sedno współżycia międzyludzkiego. Nic nowego nie odkrywa, bo to było powiedziane już w Zakonie, ale w Nowym Testamencie przykazanie miłości jest mocniej akcentowane niż w Starym Testamencie.

Po za tym, bądźmy świadomi, że Pan Jezus nie wyważył otwartych drzwi. Byli nauczeni w Piśmie, którzy znali przepisy Zakonu i je rozumieli, więc to nie była wiedza ukryta czy tajemna dla nauczycieli Izraela: „I przystąpił jeden z uczonych w Piśmie, który słyszał, jak oni rozprawiali, a wiedząc, że dobrze im odpowiedział, zapytał go: Które przykazanie jest pierwsze ze wszystkich? Jezus odpowiedział: Pierwsze przykazanie jest to: Słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest. Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej. A drugie jest to: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Innego przykazania, większego ponad te, nie masz. I rzekł do niego uczony w Piśmie: Dobrze, Nauczycielu! Prawdę powiedziałeś, że Bóg jest jeden i że nie masz innego oprócz niego; I że jego miłować z całego serca i z całej myśli, i z całej siły, a bliźniego miłować jak siebie samego, to znaczy więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary” – Mar. 12:28-33. Mimo to, wśród prostego ludu, powszechnie wiedziano, że wrogów trzeba nienawidzić. Jezus natomiast mówi inaczej.

Podziel się