U korzeni chrześcijaństwa

Ani Chrystus, ani Jego apostołowie nie zamierzali zupełnie zrywać z nauką Starego Testamentu, bowiem stanowiła ona bazę dla nowej myśli chrześcijańskiej. Znane są w historii gorące spory na temat tego, czy Kościół, odwołujący się do nauk Jezusa, powinien zerwać z Prawem Mojżeszowym, odnowić je czy też dostosować do nowych potrzeb, aby narody nieżydowskie mogły je zaakceptować. Przyjęto oczywiście trzecie rozwiązanie: dniem świętym ogłoszono, zamiast soboty, niedzielę, dzień Słońca; idąc dalej, zniesiono zakazy dotyczące żywności, zachowano natomiast w niezmienionej postaci żydowski Dekalog. Jezus, zanim Jan Chrzciciel Go ochrzcił, został zgodnie z wymogami religii Mojżeszowej obrzezany. W chrześcijaństwie bez wahania zastąpiono dawny obowiązek obrzezania nowym znakiem przynależności do wspólnoty – chrztem wodą. Ten przykład jest jednym z wielu. Chrzest i obrzezanie wywodzą się z tej samej symboliki, oznaczającej przyłączenie do wspólnoty przez oczyszczenie.

Prawdą jest, że niewiele istnieje wyznań, które w taki czy inny sposób nie byłyby powiązane z wcześniejszymi wierzeniami, zawierającymi ich zalążki. W chwili, gdy w Palestynie pojawiło się chrześcijaństwo, na Bliskim Wschodzie istniała wielka mnogość religii i filozofii. Spotykały się tam i zderzały, często łączyły bądź kłóciły, idee biorące początek w Sumerze i Babilonie, w Egipcie, Iranie, Indiach. Do tego dziedzictwa dochodziły myśli świeże, chrześcijańskie, wniesione za sprawą Jezusa i apostołów. Nauka chrześcijańska spełnia swą przewodnią rolę już od dwóch tysięcy lat. W imię szacunku dla ciągłości Bożej myśli zapisanej od pierwszych do ostatnich kart Biblii, bez wahania możemy stwierdzać jej niezmienność i trwałość. W mieszaninie różnych wierzeń, bogów, bogiń, duchów, mitów i legend, nauka chrześcijańska wybija się na pierwszy plan w audytorium logiki i sensu zbawczej myśli. Korzenie jej umocnione są przez cud zielonoświątkowy, gdy łaska ducha świętego pozwoliła wyrozumieć znaczenie Bożej nauki jej uczestnikom. Tym sposobem myśl chrześcijańska torowała sobie drogę do umysłów ludzkich i nadawała praktyczny sens ludzkiemu życiu. Niewiele grup chrześcijan stało na straży wieczności i harmonijności nauki tak Starego, jak i Nowego Testamentu. Tylko nieliczni pielęgnowali wiarę w Jezusa Chrystusa jako jedynego Zbawiciela i Pośrednika między Bogiem a człowiekiem i znajdowali uzasadnienie tegoż w nauce zakonnej.

Nowa nauka Jezusa i apostołów mogła nawiązywać do Zakonu Mojżeszowego i być jego kontynuatorką jedynie dzięki autorstwu Bożemu całego Pisma Świętego. Pod wpływem ducha świętego chrześcijański Kościół rozwijał się i wzrastał. Nic nie mogło powstrzymać jego budowy, ponieważ główny Architekt nie pozwolił na jakąkolwiek destrukcję. Żadne przeciwności nie powstrzymały stałego wznoszenia poszczególnych konstrukcji, jakie Bóg zaprogramował w kolejnych wiekach. Nawet tendencyjna konfrontacja sił opozycyjnych utrwalała i jednoczyła składowe części Kościoła Bożego. Cały ten proces odbywał się w sposób prawidłowy i zgodny z odpowiadającym mu duchem czasu.

Podziel się