Kolejną cechą nowej ziemi jest, że „nie będzie słychać w nim głosu płaczu i głosu narzekania”. Gdy Herod wydał rozkaz, aby pozabijać wszystkie dzieci płci męskiej od dwóch lat i młodsze „w Betlehemie i po wszystkich granicach jego”, Mateusz pisze:„Tedy się wypełniło, co powiedziano przez Jeremijasza proroka, mówiącego: Głos w Ramie słyszany jest, lament, i płacz, i narzekanie wielkie: Rachel płacząca synów swoich nie dała się pocieszyć, przeto, że ich nie masz” (Mat. 2:17-18). Śmierć dziecka jest rozdzierającym serce doświadczeniem dla każdej matki, a w tym przypadku było to zakrojone na szeroką skalę morderstwo wszystkich młodych chłopców. Rozumiemy zatem, że wtedy musiało być wiele płaczu i narzekania, a zatem brak płaczu w nowej ziemi będzie wielką zmianą w porównaniu do obecnych warunków.
Nie był to jedyny czas, gdy w Jeruzalemie był wielki płacz. Gdy kamienie nowej świątyni zostały położone po powrocie narodu z Babilonu czytamy: „A gdy zakładali budownicy grunty kościoła Pańskiego, postawili kapłanów ubranych z trąbami, i Lewitów, synów Asafowych z cymbałami, aby chwalili Pana według postanowienia Dawida, króla Izraelskiego. I śpiewali jedni po drugich chwaląc a wysławiając Pana, że dobry, że na wieki miłosierdzie jego nad Izraelem. Wszystek także lud krzyczał krzykiem wielkim, chwaląc Pana, przeto, iż był założony dom Pański. A wiele starców, z kapłanów, i z Lewitów, i z przedniejszych domów ojcowskich, którzy widzieli dom pierwszy, gdy zakładano ten dom przed oczyma ich, płakali głosem wielkim, a zasię wiele ich krzyczało, z radością wynosząc głosy; Tak, iż lud nie mógł rozeznać głosu krzyku wesołego od głosu płaczącego ludu; albowiem lud on krzyczał głosem wielkim, tak że głos było daleka słyszeć” (Ezdr. 3:10-13).
Mimo, iż zakładanie gruntów było radosnym wydarzeniem dla młodszych, starsi, którzy widzieli pierwszą świątynię „płakali głosem wielkim”. Takie było ich płakanie, że ludzie nie mogli rozróżnić głosów płaczu od radosnych okrzyków. Zapis nie podaje dlaczego starsi płakali. Prawdopodobnie dlatego, że pamiętali poprzednią świątynię oraz to, że poszli do niewoli za swą nieprawość i czuli się zawstydzeni. Niektórzy uważają, że starsi płakali przy kładzeniu gruntów drugiej świątyni, ponieważ pamiętali jak okazała była stara świątynia, a nowa wyglądała przy niej żałośnie, co bardzo ich zasmuciło. Młodsi nie mieli takich wspomnień i dlatego cieszyli się, że świątynia jest odbudowywana z ruin. Kolejnym powodem ich płaczu mogło być to, że zdali sobie sprawę z Boskiej łaskawości względem nich – pomimo swej krnąbrności zostali przywróceni do swej ziemi. Bez względu na to, co było powodem płaczu, Izajasz obiecuje, że nie będzie już więcej powodu do takiego płaczu w nowej ziemi, kiedy Izrael nie będzie już więcej usunięty ze swej ziemi, ani nie będzie świadkiem zniszczenia swej świątyni. Niemniej jednak, nawet jeśli powodem płaczu Izraela było poczucie winy, ich skrucha była krótkotrwała. Niedługo potem Ezdrasz wini Izraelitów, że biorą sobie za żony obce kobiety (rozdział 9). W wersecie 13. Izraelici przyznają się do „spraw naszych złych” i „grzechu naszego wielkiego”; w Ezdr. 10:1 czytamy: „A gdy się modlił Ezdrasz, i wyznawał grzechy z płaczem, leżąc przed domem Bożym, zebrało się do niego z Izraela zgromadzenie bardzo wielkie mężów i niewiast i dziatek; a płakał lud wielkim płaczem”. Lud płakał, gdy zdał sobie sprawę z własnego grzechu, „płakał lud wielkim płaczem”. Nie będzie już więcej takiego płaczu w nowej ziemi, ponieważ gdy na ziemi zapanuje Pański sąd, mieszkańcy ziemi nauczą się prawości, a ziemia wypełni się poznaniem Pana, jak morze jest napełnione wodami (Izaj. 11:9).
Innym razem, płakał cały naród, gdy król Aswerus, który rządził od Indii do Etiopii (Est. 1:1), wydał edykt, aby „wytracono wszystkich Żydów, od młodego aż do starca, dziatki i niewiasty, dnia jednego, trzynastego dnia miesiąca dwunastego” (Est. 3:13). Edykt ten wydano jedenaście miesięcy przed jego wykonaniem. „W każdej także krainie i miejscu, gdziekolwiek rozkazanie królewskie, i wyrok jego przyszedł, była wielka żałość między Żydami, post, i płacz, i narzekanie, a w worach, i na popiele wiele ich leżało” (Est. 4:3). Jakże smutna musiała być to scena! Łatwo zrozumieć dlaczego było takie narzekanie, płacz i lament wśród Żydów. Stali oni w obliczu ludobójstwa, a ten straszny los miał ich spotkać w przeciągu kilku miesięcy. Ponownie widzimy ostry kontrast pomiędzy doświadczeniami Żydów w obecnym złym świecie oraz warunkami, które zapanują w nowej ziemi: „nie będzie słychać […] głosu płaczu”.
Zauważmy również kolejną cechę nowej ziemi: „Nadto stanie się, że pierwej niż zawołają, Ja się ozwę; jeszcze mówić będą, a Ja wysłucham” (Izaj. 65:24). Obietnica ta daje do zrozumienia, że ludzie będą chcieli komunikować się z Bogiem i jeszcze nim zawołają, Bóg im odpowie. Taka sytuacja będzie skrajnie kontrastująca z niektórymi doświadczeniami z przeszłości: „Przetoż tak mówi Pan, Bóg zastępów… przeto, żem mówił do nich, a nie słuchali, i wołałem ich, a nie ozwali mi się” (Jer. 35:17). Nie tylko Żydzi nie chcieli być w kontakcie z Bogiem, ale nie chcieli Go też słuchać, gdy przemawiał do nich.Widzimy zatem różnicę pomiędzy obecną ziemią, a nową ziemią: w przyszłości Izrael będzie chciał obcować z Bogiem i nim jeszcze zawoła, Bóg odpowie im, gdy jeszcze mówić będą, On ich wysłucha.
Zastanawialiśmy się nad Boskimi obietnicami dla Izraela zapisanymi w 65. rozdziale Izajasza. Jednak błogosławieństwa nowej ziemi nie będą dotyczyć wyłącznie Izraela, będą z nich korzystać wszystkie narody: „Tak mówi Pan zastępów: W one dni uchwycą się dziesięć mężów ze wszystkich języków onych narodów; uchwycą się, mówię, podołka jednego Żyda, mówiąc: Pójdziemy z wami, bo słyszymy, że Bóg jest z wami”(Zach. 8:23). Werset ten opisuje coś zupełnie odmiennego od obecnych warunków. W obecnych czasach, mówiąc najogólniej, Żydzi postrzegani są jako plaga ziemi i powód wielkiej nienawiści oraz niepokoju na świecie. Ale w owym dniu, ludzie z wszystkich narodów uchwycą się podołka Żydów i będą pragnęli iść z nimi, ponieważ rozpoznają, że Bóg błogosławi Izraelowi tak, jak się nad tym zastanawialiśmy. Słowa z 8. rozdziału Zachariasza opisujące co się będzie działo na ziemi, odnoszą się do nowej ziemi, którą stworzy Pan Bóg. Narody nie będą w niebie, ale na ziemi, jak to zostało pokazane przez Izajasza: „I będzie sądził między narodami, a będzie karał wiele ludzi. I przekują miecze swe na lemiesze, a włócznie swe na sierpy; nie podniesie naród przeciw narodowi miecza, ani się będą ćwiczyć do bitwy” (Izaj. 2:4). Hebrajskie słowo “goi” przetłumaczone w tym wersecie na “naród”, oznacza obcy naród i w większości przypadków odnosi się ono do narodów innych niż Izrael.
Zatem proroctwo zapisane w 2. rozdziale Izajasza opisuje nową ziemię, w której będą mieszkały wszystkie narody. Jest to wspaniała obietnica, że naród nie podniesie miecza przeciw narodowi, obietnica możliwa tylko, jeśli Bóg stworzy nową ziemię.
Niech nasze umysły będą rozbudzane przez przypominanie sobie obietnicy nowej ziemi,. Bądźmy tak rozbudzeni, żebyśmy w pełni mogli pojąć znaczenie napomnienia apostoła Piotra: „Starajcie się, abyście bez zmazy i bez nagany od niego znalezieni byli w pokoju” (2 Piotr. 3:14).
- Spis treści
- 1. Nowa Ziemia
- 2. Strona 2
- 3. Strona 3