Powstaje więc pytanie, czy mamy święcić sabat, czy mamy obchodzić święta żydowskie, czy mamy obchodzić różnego rodzaju obrzędy? Apostoł Paweł tak określił prawa Zakonu: „On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka” (Efez. 2:15). Cóż to, sprzeczność? Zakon jednak jest nie istotny? Wszystko zależy od punktu zapatrywania się na istotę problemu. W sensie literalnym (dosłownym) zakon nas nie dotyczy, gdyż święta Izraelskie nie są obchodzone przez chrześcijan, ofiar nie składamy, nie oczyszczamy się i nie robimy wiele innych rzeczy. Wszystkich przykazań i przepisów zawartych w Prawie jest 613 i chrześcijanie dosłownie ich nie spełniają. Natomiast, jeśli spojrzymy na zagadnienie od strony symbolicznej, to już sprawa nie wygląda tak samo! W Dekalogu Bóg powiedział nie cudzołóż, czyli fizycznie nie obcuj z kobietą. A Pan Jezus mówi wprost: tak to prawda, że fizyczny stosunek jest grzechem, ale nawet jeśli sobie pomyślisz o kobiecie w grzeszny (cudzołożny) sposób – zaznaczam: zaledwie pomyślisz! – to już z nią popełniłeś cudzołóstwo. Oczywiście parafrazuje słowa (2 Mojż. 20: 14 i Mat. 5:27-32). Kwestia ofiar, weźmy pod uwagę Baranka Paschalnego. Czy ofiara ta jest nam obca? Czyż Jezus nie spotkał się z uczniami ustanawiając Pamiątkę swojej śmierci właśnie w czasie tego święta? A czy Jan Chrzciciel nie określił Jezusa mianem Baranka: „Nazajutrz ujrzał Jezusa, idącego do niego, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (Jan. 1:29). Co do oczyszczania się, czy w naszych sercach nie powinniśmy pokutować i żałować za swoje grzechy, szczególnie wtedy kiedy będziemy świadomi swych uchybień? Czy jest to właściwym, aby udać się na zgromadzenie niedzielne będąc brudnym od otaczającego nas świata? Czy nie powinno być w naszym życiu czegoś na miarę ‘przygotowania się’ do społeczności z Bogiem? Naturalnie, że tak, więc jakie powinniśmy zając stanowisko co do Zakonu?
Być może brzmi to dość zagmatwanie, ale w rzeczywistości takie nie jest, to tylko ułomność autora tych słów, który nie potrafi tego Drogim Czytelnikom w prosty i przystępny sposób przekazać. To prawda, że Zakon ma charakter dwuwymiarowy: dosłowny i symboliczny i ten aspekt symboliczny w jak największym aspekcie nas obowiązuje: „Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus” (Kol. 2:16-17); „Cokolwiek bowiem przedtem napisano, dla naszego pouczenia napisano, abyśmy przez cierpliwość i przez pociechę z Pism nadzieję mieli” (Rzym. 15:4).
Nikt z nas nie jest zobowiązany do składania ofiar całopalnych i kadzidlanych (tych dosłownych), ponad to, wiele przepisów Zakonu nas w dosłownym sensie nie dotyczy, tym samym w głowach rodzi się przekonanie, że Słowo Pierwszego Przymierza do niczego jest nam potrzebne. Jest to wielki błąd! Jezus przestrzegał, aby tak nie myśleć, ale traktować Słowo Boże jako całość (ST i NT) wzajemnie się uzupełniającą. Po za tym powtórzę raz jeszcze: czy słowo, które się nie wypełniło straciło na ważności? Natomiast, dla przykładu ofiara Baranka nie jest już praktykowana, gdyż tym rzeczywistym, symbolicznym Barankiem był sam Jezus Chrystus, który ofiarował samego siebie za rodzaj ludzki: „Usuńcie stary kwas, abyście się stali nowym zaczynem, ponieważ jesteście przaśni; albowiem na naszą wielkanoc jako baranek został ofiarowany Chrystus” (1 Kor. 5:7).
Mimo to przepisy dotyczące ofiary Paschalnej są dla współczesnych chrześcijan istotne, gdyż to właśnie w nich jest ukazany – w pewnym sensie oczywiście – Chrystus. Biorąc to pod uwagę, nie możemy zatem powiedzieć, że są wersety, które nam nie są potrzebne, a są takie które nam są potrzebne. Wszystkie są ważne. I jeśli czytamy Pismo Święte, to nie czytajmy tylko Ewangelii bądź nie ograniczajmy się tylko do Nowego Testamentu, ale otwierajmy także karty Starego Testamentu, rozważajmy proroctwa i przepisy Zakonu, nawet jeśli ich nie rozumiemy na początku, to i w tamtych wersetach szukajmy Pana, gdyż Bóg nie ograniczył się tylko do jednej części Biblii.
Podsumowanie dotychczasowych słów Jezusa jest następujące: „Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios” (Mat. 5:20). Na świecie jest wielu chrześcijan, ale nie wszyscy są oddaniu Bogu w szczerości swych serc. Są chrześcijanie tylko z nazwy, tzw. niedzielni, a także Ci, którzy całym swym sercem szukają Pana. Jeśli chcemy być uczniami Jezusa, musimy się w naszej sprawiedliwości wyróżniać od innych ludzi, którzy lubią się tylko tytułować mianem naśladowców Chrystusa. Jednym z takich wyróżnień jest właśnie podejście do Pism Świętych. Nie możemy czynić bezprawia robiąc selekcję Słowa Bożego, ale przyjmować rzeczy takimi jakie są. Nie dzielmy włosa na czworo, nie czytajmy tylko i wyłącznie ewangelii, ale bierzmy do ręki całe Pismo Święte. „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że dajecie dziesięcinę z mięty i z kopru, i z kminku, a zaniedbaliście tego, co ważniejsze w zakonie: sprawiedliwości, miłosierdzia i wierności; te rzeczy należało czynić, a tamtych nie zaniedbywać” (Mat. 23:23). Faryzeusze skupiali się na rzeczach ważnych, ale nie najważniejszych. Byli drobiazgowi i do przesady dokładni, ale ich serce nie było szczere. My także bądźmy dokładni i drobiazgowi, ale to wszystko niech wynika szczerości serc naszych. Werset 20. jest kontynuacją wersetu 19. który to wprost sugeruje, że były takie grupy w Izraelu, które unieważniały pewne przepisy Zakonu. Byli to właśnie stronnictwa uczonych w Piśmie: „On zaś, odpowiadając, rzekł im: A dlaczego to wy przestępujecie przykazanie Boże dla nauki waszej? Wszak Bóg powiedział: Czcij ojca i matkę, oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech poniesie śmierć. A wy powiadacie: Ktokolwiek by rzekł ojcu lub matce: To, co się ode mnie jako pomoc należy, jest darem na ofiarę, Nie musi czcić ani ojca swego, ani matki swojej; tak to unieważniliście słowo Boże przez naukę swoją. Obłudnicy! Dobrze prorokował o was Izajasz w słowach: Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie” (Mat. 15:3-8). Unieważniać czy umniejszać znaczeniu – co za różnica, i tak się przestępuje Słowo Boże. Zachowujmy w tym względzie czujność, aby nasza sprawiedliwość była obfitsza od obłudników i z pilnością studiujmy całe Pismo Święte.
- Spis treści
- 1. Mat 5: Zakon i Prorocy
- 2. Strona 2