Mat.5: Sól, Światło i Miasto

Oczywiście nie zawsze spotkamy się z przychylnością na taką postawę z naszej strony i niejednokrotnie będziemy uważani za jakiś obłąkańców, ale czy nie byliśmy tego świadomi kiedy chrzciliśmy się? Czy do dziś dnia nie wiemy, że chcąc być z Bogiem w społeczności musimy zerwać ze światem? „Wiarołomni, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. Albo czy sądzicie, że na próżno Pismo mówi: Zazdrośnie chce On mieć tylko dla siebie ducha, któremu dał w nas mieszkanie?” (Jak. 4:4-5). „Powiadam wam: Każdy, kto mnie wyzna przed ludźmi, tego i Syn Człowieczy wyzna przed aniołami Bożymi. Kto zaś zaprze się mnie przed ludźmi, tego i Ja się zaprę przed aniołami Bożymi” (Łuk. 12:8-9). Tym samym, trzeba mieć nadzieję, że gdy znajdziemy się w takiej sytuacji mając okazję by powiedzieć kilka słów, nie będziemy kierować się wstydem i ewentualnymi konsekwencjami z tego tytułu płynącymi: „Albowiem nieznaczny chwilowy ucisk przynosi nam przeogromną obfitość wiekuistej chwały” (2 Kor. 4:17); „Dotąd nie przyszło na was pokuszenie, które by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść” (1 Kor. 10:13).

Wielokrotnie to chrześcijanie kreują standardy odpowiedniego życia. Co prawda nie wielu je akceptuje i większość wyśmiewa – np. wstrzemięźliwość seksualną do ślubu – ale czy nam się to podoba czy nie to przykazał Pan Bóg. Ci, którzy są światłością są widoczni dla wszystkich, i wszyscy od nich oczekują więcej niż od samych siebie. Nie istotne czy to sprawiedliwe czy tez nie, ważne jest to, że musimy tak żyć, aby niczym nie przynieść hańby Bogu. „Abyście się stali nienaganionymi i szczerymi dziećmi Bożymi bez skazy pośród rodu złego i przewrotnego, w którym świecicie jak światła na świecie” (Filip. 2:15). W tych słowach wprost mamy napisane, że powinniśmy być wzorem i przykładem wśród ludzi, którzy nie uważają się za (praktykujących) chrześcijan. Biblia zawiera wiele symboli, ale te słowa są na tyle wyraziste, że nie ma tu żadnej dyskusji czy krzty wątpliwości co do znaczenia tych słów. „Umiłowani, napominam was, abyście jako pielgrzymi i wychodźcy wstrzymywali się od cielesnych pożądliwości, które walczą przeciwko duszy; Prowadźcie wśród pogan życie nienaganne, aby ci, którzy was obmawiają jako złoczyńców, przypatrując się bliżej dobrym uczynkom, wysławiali Boga w dzień nawiedzenia” (1 Piotr. 2:11-12). Jak widzimy, tego typu ostrzeżeń jest kilka w Piśmie Świętym, więc chyba tym bardziej powinniśmy pamiętać o tego typu napomnieniach: „Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości” (1 Piotr. 2:9).

Widzimy zatem, że światłość do której zostali przyrównanie chrześcijanie, samoczynnie wywiera wpływ na pozostałych ludzi. „Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości, Bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda. Dochodźcie tego, co jest miłe Panu I nie miejcie nic wspólnego z bezowocnymi uczynkami ciemności, ale je raczej karćcie, Bo to nawet wstyd mówić, co się potajemnie wśród nich dzieje. Wszystko to zaś dzięki światłu wychodzi na jaw jako potępienia godne; Wszystko bowiem, co się ujawnia, jest światłem. Dlatego powiedziano: Obudź się, który śpisz, I powstań z martwych, A zajaśnieje ci Chrystus. Baczcie więc pilnie, jak macie postępować, nie jako niemądrzy, lecz jako mądrzy” (Efez. 5:8-15). Nasza rola tym, aby ten wpływ i wrażenie było jak najbardziej zgodne z wolą Bożą.

Jezus korzysta z ilustracji światła w tym fragmencie dwa razy. Pierwszy już omówiliśmy, drugi jest następujący: „Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu” (Mat. 5:15). W zasadzie nic nowego tutaj nie powiem, gdyż zasada tłumaczenia tego fragmentu jest analogiczna do poprzedniego. Jeśli będziemy mieli na uwadze, że tą światłością są naśladowcy Chrystusa, to myśl zawarta w tym zdaniu jest oczywista. Jesteśmy na widoku wszystkich ludzi. Każdy na nas patrzy, stale ocenia i oczekuje najwyższych postaw moralności, a my musimy temu sprostać. Nie powinniśmy narzekać czy wątpić, ale trwać wiernie w Bogu. „Starajcie się wejść przez wąską bramę, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, ale nie będą mogli”(Łuk. 13:24). Powinniśmy tak żyć i postępować, aby Ci, którzy nie są z nas (chrześcijan) uczyli się od nas, podpatrywali nas, gdyż właśnie nasze codzienne życie, zwykłe zachowanie się w codziennych sytuacjach jest najlepszą sposobnością ku temu, aby uświadamiać innych o cudowności naszego Boga.

Czwartym porównaniem – ale w swej treści nie różniącym się od porównań dotyczących światła – jest miasto: „(…) nie może się ukryć miasto położone na górze”(Mat. 5:14). Czy jest to możliwe, aby miasto które ze strategicznego punktu widzenia było położone jak najwyżej, zdoła być nie zauważalne? Dawniej takie miasta budowane w takich możliwie jak najwyższych miejsca były trudniej dostępne dla obcych wojsk, a tym samym łatwiejsze do obrony. Każdy podróżny – nie ważne jak długa i daleka podróż to była – takie miasta (które zazwyczaj do małych nie należały) uważał za swoiste punkty odniesienia i wyznaczniki kolejnych etapów przebytej drogi. Czy w kontekście słów dotyczących światłości, mamy jeszcze wątpliwości co do znaczenia przekazu Jezusa? Te wszystkie porównania mówią o tym samym, ale w różnym sposób przekazują treść. Słuchacz lepiej to przyswaja i nauka Jezusa trafia do niego w sposób niemal bezpośredni. Ważnym faktem jest też to, że motyw miasta, jest jakby wpleciony między dwa opisy dotyczące światła. Sugeruje to, że głównym przekazem jest porównanie do światła, miasto jest jakby położeniem kropki nad „i”, w celu uniknięcia jakichkolwiek niedomówień czy wątpliwości.

Gdyby spojrzeć na ten fragment „Kazania na Górze” w perspektywie globalnej to bez trudu możemy dostrzec, że tak naprawdę mówimy w każdym z tych przypadków o tym samym: pilnuj siebie, gdyż twoje uczynki świadczą nie tylko o tobie samym, ale także o twojej wierze i twoich przekonaniach. Przetoczyłem już dość wersetów Biblijnych na potwierdzenie powyższego stwierdzenia, więc nie powtarzając się zwrócę tylko uwagę na podsumowanie jakiego dokonał sam Jezus po zakończeniu tego wątku swojej przemowy: „Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mat. 5:16).

Podziel się