Mat.5: 8 Błogosławieństw

Podsumowanie

„Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie! Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami” (Mat. 5:11-12). Ciężko powiedzieć, czy te dwa powyższe wersety to podsumowanie tego fragmentu czy też po prostu rozwinięcie ósmego błogosławieństwa. A może trzeba na to spoglądać ja na dziewiąte błogosławieństwo? Według mnie raczej jest to pewne dopowiedzenie do całości, z uwzględnieniem prześladowania i cierpienia ostatniego błogosławieństwa. Charakter tych słów jest zupełnie inny niż w poprzednich przypadkach. Tam Jezus wypowiadał się w 3 os. l.p., tutaj w 2 os. l.p., a tym samym bardziej bezpośrednio do słuchaczy i uczniów nadając tym słowom jakby głębszą powagę dla słuchaczy.

Te słowa, na pewno wbiły się w pamięć apostołów: „Błogosławieni jesteście, jeśli was znieważają dla imienia Chrystusowego, gdyż Duch chwały, Duch Boży, spoczywa na was. A niech nikt z was nie cierpi jako zabójca albo złodziej, albo złoczyńca, albo jako człowiek, który się wtrąca do cudzych spraw. Wszakże jeśli cierpi jako chrześcijanin, niech tego nie uważa za hańbę, niech raczej tym imieniem wielbi Boga” (1 Piotr. 4:14-16). Dla ludzi, którym duch chrześcijaństwa jest obcy, stwierdzenie, jakoby cierpienie ze względu na Boga było czymś szczególnym co podnosimy do miary błogosławieństwa, jest nie tyle co dziwne, ale i śmieszne. Pewnych rzeczy nie można wytłumaczyć, pewne rzeczy trzeba przeżyć. Św. Jakub również przedstawia cierpienia jako znak miłości Bożej: „Poczytujcie to sobie za najwyższą radość, bracia moi, gdy rozmaite próby przechodzicie. Wiedząc, że doświadczenie wiary waszej sprawia wytrwałość, Wytrwałość zaś niech prowadzi do dzieła doskonałego, abyście byli doskonali i nienaganni, nie mający żadnych braków” (Jak. 1:2-4). W żadnym wypadku cierpienia, które nas dotykają ze względu na naszą wiarę, nie powinny nas dziwić czy też zniechęcać. Poświęcając się Jezusowi, byliśmy przecież tego świadomi, świadomi nagrody jak i wymagań na nas spoczywających. Jezus powiedział: „Wspomnijcie na słowo, które do was powiedziałem. Nie jest sługa większy nad pana swego. Jeśli mnie prześladowali i was prześladować będą; jeśli słowo moje zachowali i wasze zachowywać będą” (Jan. 15:20).

Po słowach, mimo wszystko gorzkich, Jezus pociesza swoich słuchaczy, dając wyraz temu, że obecne cierpienie jest niczym w porównaniu z nagrodą jaka ich za to spotka w przyszłości. „A nie tylko to, chlubimy się też z ucisków, wiedząc, że ucisk wywołuje cierpliwość, A cierpliwość doświadczenie, doświadczenie zaś nadzieję; A nadzieja nie zawodzi, bo miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany” (Rzym. 5:3-5). Naśladowcy Jezusa zawsze pokładali nadzieję w Bogu, i byli świadomi, że wszystko co się dzieje i ich spotyka jest z dozwolenia Bożego. „I usłuchali go, i przywoławszy apostołów, kazali ich wychłostać, zabronili im mówić w imieniu Jezusa i zwolnili ich. A oni odchodzili sprzed oblicza Rady Najwyższej, radując się, że zostali uznani za godnych znosić zniewagę dla imienia jego. Nie przestawali też codziennie w świątyni i po domach nauczać i zwiastować dobrą nowinę o Chrystusie Jezusie” (Dz. Ap. 5:40-42).

Ranga cierpienia została tutaj przez Jezusa ewidentnie podniesiona. Zauważmy, że takie cierpienia, które spotykają naśladowców Mesjasza, przychodziły na proroków. Tym samym jest pewna wspólna platforma między starotestamentowymi prorokami a naśladowcami Jezusa, tymi współczesnymi też. Jest w tym dla nas pociecha, ale nie zapominajmy, że nagroda czeka nas za zwycięskie przetrwanie wszelkich prób na nas spadających. „Bracia, za przykład cierpienia i cierpliwości bierzcie proroków, którzy przemawiali w imieniu Pańskim” (Jak. 5:10).

Osiem błogosławieństw – wraz z podsumowaniem – mają za zadanie wprowadzenia nas w temat nauk Jezusa Chrystusa. Zauważmy, że te kilka wersetów, zawiera w sobie cały ogrom nauk, o który ja nawet tutaj nie wspomniałem. Musimy być świadomi – co podkreślam cały czas – że nagroda która spotyka naśladowców Jezusa jest wspaniała, jednakże cena jaką musimy ponieść nie jest mała. Tylko czym jest obecne cierpienie względem przyszłej nagrody? W kolejny wersetach ewangelista Mateusz podaje inne nauki, które również mają nas przybliżyć do Królestwa. Nauki, które są w swej treści bardzo proste, ale z wprowadzaniem ich w czyn już tak łatwo nie jest. Jednakże hierarchia jaką stosuje Mateusz wskazuje, że im głębiej poznajemy treść Ewangelii tym wspanialsze, ciekawsze, ale i trudniejsze rzeczy poznajemy. Idąc tym tokiem rozumowania, 8 błogosławieństw to dopiero początek naszej „wąskiej drogi”. „Starajcie się wejść przez wąską bramę, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, ale nie będą mogli” (Łuk. 13:24).

Podziel się