„Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni.” 1 Kor. 15:22
Słowo Boże – jedyne pewne źródło Bożych obietnic, zapewnia nas w powyższych jak i wielu innych wersetach, że każdy człowiek zostanie wzbudzony z grobu. Jeśli człowiek ma zostać ożywiony to najpierw musiał umrzeć snem śmierci. Skąd wiemy, że śmierć jest snem a nie wiecznym zapomnieniem?
Ewangelia Jana 11:13 „To powiedział, a potem rzekł do nich: Łazarz, nasz przyjaciel, zasnął; ale idę zbudzić go ze snu. Tedy rzekli uczniowie do niego: Panie! Jeśli zasnął, zdrów będzie. Ale Jezus mówił o jego śmierci; oni zaś myśleli, że mówił o zwykłym śnie.” W słowach tych kryje się piękno Bożego charakteru, a w tym Jego Planu! Na powyższe pytanie odpowiemy sobie, analizując to, co działo się w ogrodzie Eden, a także rozważając konsekwencje wynikające z nieodpowiednich decyzji naszych pierwszych rodziców – Adama i Ewy. Nasi praojcowie, z których wywodzi się ludzkość, poprzez spożycie owocu z zakazanego drzewa okazali swe nieposłuszeństwo wobec Ojca – Pana Boga. Za ten czyn spotkała ich wcześniej zapowiedziana kara (1 Moj. 2:16-17) – a więc lekcja, jaką możemy wyciągnąć z tej historii jest odzwierciedlona w późniejszych słowa apostoła Pawła- (Rzym. 6:23)„Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć…”. Od tamtego czasu, każdy człowiek dziedzicząc grzech po swoich rodzicach – szedł do grobu, umierał wiecznie. Cóż zatem jest wspaniałego w takim planie, gdzie jeden nieprzemyślany ruch pierwszego człowieka Adama powoduje nieodwołalną śmierć wszystkich ludzi? Jednak coś musiało się zdarzyć, żeby cały plan stworzenia człowieka nie poszedł na marne.
Dalsza część wersetu z Listu do Rzymian 6:23 mówi: „lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”. Jezus, który jest Chrystusem – Zbawicielem świata, urodził się ponad 2000 lat temu w Izraelu. On, „grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo” (1Piotr 2:24), biorąc nasze grzechy na swe barki, przybił je do krzyża. To On, ponieważ był doskonałym człowiekiem stał się równoważną ceną za doskonałego Adama, życie za życie. W ten sposób Jezus złożył okup za naszego ojca Adama a w nim za nas. Dlaczego? Ponieważ to Adam zgrzeszył pierwszy, a jego grzech przeszedł na nas jako jego potomstwo. Jezus Chrystus w trzecim dniu pobytu w grobie został wzbudzony ze snu śmierci. On jako pierwszy zmartwychwstał. Tak też i my wszyscy, z powodu niezawodnego Bożego Planu i okupu złożonego przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, zasypiamy snem śmierci, czekając aż nadejdzie czas bez cierpienia i płaczu, którego początkiem będzie wzbudzenie wszystkich ludzi z grobów. „A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli” (1 Kor. 15:20).
Osobista perspektywa zmartwychwstania
Teraz chciałbym przedstawić co dla mnie – osobiście znaczy zmartwychwstanie. Wiążę to z innym bardzo ważnym aspektem zmartwychwstania. Pan Jezus w wieku około 30 lat przyszedł do Jana zwanego Chrzcicielem, który chrzcił ludzi w wodzie, napominając ich by pokutowali za swe popełnione w życiu grzechy. Jezus przyjmując chrzest rozpoczął 3,5 letnią misję głoszenia Ewangelii o Królestwie Bożym. Opowiadał, że jeśli tylko człowiek będzie go naśladował całym sercem i czynami, stanie przed możliwością dostania się do tego Królestwa. I tak dla ludzi spełniających określone warunki zapisane w Piśmie Świętym, czeka wystawiona nagroda (Obj. 2:10) korona żywota, wieniec chwały. Nagroda ta jest obiecana prawdziwemu Kościołowi, Oblubienicy Chrystusowej. Jest to ograniczona liczba osób, w Biblii określona jako 144 tysiące, dla której Pan Bóg wystawił nagrodę nieśmiertelnego życia razem z Nim w niebie.
Pytanie tytułowe „Co oznacza, że Chrystus zmartwychwstał?” nawiązuje do zagadki, która wielu ludziom spędza sen z powiek – „jaki jest sens życia?” Dla mnie rozwiązaniem tej zagadki jest osoba Pana Jezusa i świadomość dzieła, którego dokonał. Uczucie jakie rodzi się we mnie, gdy uświadamiam sobie, że Pan Jezus umarł za nasze grzechy, to wielka wdzięczność za to, że nie umrę wieczną śmiercią zapomnienia, ale będę wzbudzony do życia w przyszłości. Dodatkowo, jeżeli uwierzymy i przyjmiemy do swego serca Jezusa jako naszego wybawiciela i oddamy się na służbę, by żyć i cierpieć jak On, Pan Bóg nas usprawiedliwi i będziemy mieli z Nim pokój, (Rzym. 5:1) „Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem”. Dzięki usprawiedliwieniu możemy być nazwani Jego synami (2 Kor. 6:18) ”I będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami, mówi Pan Wszechmogący”. To oznacza, że od tego czasu, możemy ubiegać się o najwyższą nagrodę życia jakakolwiek została zaoferowana człowiekowi. „Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało i na serce ludzkie nie wstąpiło, co nagotował Bóg tym, którzy go miłują” 1 Kor. 2:9.