Albowiem Bóg nasz jest ogniem trawiącym – Hebr. 12:29 (BG). Co dokładnie to oznacza, przecież Bóg nie wygląda jak „ogień trawiący”? Dlaczego również napisane „Bóg nasz”? Czy „nasz Bóg” nie jest tym samym co Bóg Jezusa?
W tym wersecie Apostoł św. Paweł zaczerpnął obraz Boga, jako „ognia trawiącego” z 2 Mojż. 24:17, 5 Mojż. 4:24 czy wzięty z proroctwa Izaj. 33:14 i przestrzega nas przed lekceważeniem łaski Nowego Przymierza. Natomiast w odniesieniu do Księgi Wyjścia w oczach Izraelitów chwała Boga wyglądała jakby ogień wybuchający na wierzchołku góry Synaj (2 Mojż. 24:17). Chwała Boga to znak Jego obecności i jest to ogień, który występuje zwykle razem z obłokiem (por. 2 Mojż. 40:34-35). Tak zapamiętali ją świadkowie tego zdarzenia – Mojżesz, Aaron, Abihu i inni (2 Mojż. 24:9-10) jakby Pan Bóg był „ogniem trawiącym”, pożarem niszczącym wszystko, gdyż czytamy: Straszna rzecz jest wpaść w ręce Boga żywego – Hebr.10:31 (BG).
W przytoczonym tekście Apostoł św. Paweł odnosi się do ucisku Dnia Pańskiego, który jest opisany językiem symbolicznym (Hebr. 12:26-29). Zwraca on uwagę, że inauguracja Przymierza Zakonu na Górze Synaj obrazuje wprowadzenie Nowego Przymierza z rozpoczęciem Wieku Tysiąclecia, a głos Boży wstrząśnie literalną ziemią. Apostoł mówi dalej, że w tym figuralnym zdarzeniu, głos Boży wstrząśnie literalną ziemią, ale teraz Bóg obiecał więcej, mówiąc: Jeszcze raz [ostatecznie] wstrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem. W spójni z tym, Apostoł tłumaczy: Słowa jeszcze raz wskazują, że rzeczy chwiejące się zostaną usunięte, ponieważ są podrobione [sfabrykowane, fałszywe, mityczne], aby pozostały te, którymi wstrząsnąć nie można [jedyne rzeczy prawdziwe i sprawiedliwe]. Zatem my, którzy mamy otrzymać królestwo niewzruszone, trwajmy w łasce, dzięki której nasza służba może być Mu miła, z nabożnym szacunkiem i bojaźnią. Bowiem [jak napisano] Bóg nasz jest ogniem trawiącym. Tak więc widzimy, że Apostoł używa burzy, jako symbolu ucisku Dnia Pańskiego.
Apostoł św. Paweł nawiązuje na innym miejscu do tej samej kwestii „ognia” – procesu oczyszczania, jakiego doświadczyć mają wierzący w Dniu Pańskim (1 Kor. 3:12-15). Robi to w taki sposób, iż nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, że symboliczny ogień zniszczy wszelkie potknięcie, w efekcie oczyszczenie wiary. Mówi tylko o tych, którzy budują swą wiarę na jedynym uznawanym fundamencie, którym jest dokończone przez Chrystusa Jezusa dzieło odkupienia. Mówi: I tak jak ktoś na tym fundamencie buduje [charakter] ze złota, ze srebra, z drogich kamieni [Boskie prawdy i odpowiedni charakter lub], z drzewa, z trawy lub ze słomy [błędy wynikłe z tradycji i odpowiadający im niestały charakter], tak też jawne się stanie dzieło każdego; odsłoni je Dzień Pański – 2 Piotra 1:5-11; okaże się bowiem w ogniu, który je wypróbuje, jakie jest. Na podstawie takiego oświadczenia Biblii, na pewno nawet najbardziej uprzedzeni zgodzą się, że ogień doświadczający duchowego dzieła nie jest ogniem literalnym. Ogień jest odpowiednim symbolem obrazującym całkowite zniszczenie stanu przedstawionego tu przez drewno, trawę i słomę. Ogień ten nie będzie mógł zniszczyć budowli wiary i charakteru budowanego ze złota, srebra i drogocennych kamieni, Boskiej Prawdy, mającej za podstawę skałę okupowej ofiary Chrystusa.