Błogosławieni ubodzy w duchu

Pytanie: Mam 20 lat i jedno pytanie. W Bibli jest 8 bardzo pięknych a zarazem „tajemniczych” zdań – mianowicie 8 błogosławieństw. Niektóre z nich ośmielam się uważać za dość czytelne i zrozumiałe (co nie umniejsza ich głębi) ale nad jednym się zatrzymałem i zastanowiłem. „Błogosławieni UBODZY W DUCHU , albowiem do NICH należy Królestwo Niebieskie”

Jak się Pan domyśla, ci ubodzy w duchu są powodem moich zamyśleń i jednocześnie to oni „skłonili” mnie do napisania tego maila z nadzieją na ciekawą, przemyślaną, szczerą odpowiedź.

Trzeba przyznać że używając takiej przenośni Jezus zostawił szerokie pole do namysłu, no bo jacy oni są ci ubodzy, a po drugie – ten drugi człon zdania – kiedy się nad nim głebiej zastanawiam to mnie „powala” na kolana – do NICH należy Królestwo Niebieskie. Abstrahując od tego czym jest Królestwo Niebieskie (bo to temat rzeka) to oddanie go w posiadanie ubogich w duchu musi być następstwem jakiejś niebywałej cnoty.

Moje rozumienie ubogich… jest dość dwuznaczne – albo są to ludzie w jakimś stopniu duchowo upośledzeni, niedorozwinięci, nieoszlifowane diamenty itp. albo wręcz przeciwnie – ludzie o takiej prostocie ducha że ich ubóstwo polega na na koncentracji tylko na tym co dla duchowości najlepsze i niejako ignorują tzw, marnośći światowe.

Ostatni domysł to dość banalny, że można byc bogatym na zewnątrz i duzo posiadać, mieć pieniądze itd. jednoczesnie w głebi duszy być ubogim(?)

Chciałbym poprostu zrozumieć o czym Jezus nauczał, być może, a raczej na pewno otworzy mi to szerzej oczy i zgłębi moją świadomość jako chrześcijanina, człowieka i dziecka Bożego. Kto wie, może i ja zostanę Niebieskim Królem

To tyle, czekam na maila

Odpowiedź: Witam serdecznie. Cieszę się, że postawiłeś takie pytanie, ponieważ mało kto pyta o takie subtelne sprawy. Jak wspomniałeś Jezus zostawił szerokie pole do rozumienia tych słów.

Wyraz  „ubogi ma znaczenie dość jednoznaczne, natomiast określenie w „duchu” pozostawia duży wachlarz znaczeń.
Wyraz grecki „pneuma”,  który przetłumaczony jest na polski wyraz „duch” występuje w Nowym Testamencie ponad czterysta razy i obejmuje znaczenia wszystkich określeń ducha.

Przypomnę znaczenie słownikowe wyrazu pneuma: podmuch, wiatr, powietrze, dech, tchnienie, oddychanie, oddech, tchnienie życia, życie, istota duchowa, usposobienie, duch. Tłumacz musiał się dobrze zastanowić jaki postawić w tym miejscu wyraz Polski i postawił najbardziej uniwersalny „duch”.

Prosiłeś o przemyślaną i szczerą odpowiedz i na pewno taka ona będzie, natomiast nie wiem czy uda mi się to zrobić ciekawie. Nie mniej jednak będę się starał.

Moje doświadczenie w czytaniu i chęci najlepszego zrozumienia Słowa Bożego podpowiada mi, że jeżeli nie można na podstawie znaczenia rozważanego słowa, uchwycić przekazywanej nauki, to należy zrobić to przez analizę kontekstu. Drugą dobrą metodą jest , porównywanie z innymi zapisami, innymi podobnymi wersetami. W tym przypadku porównanie z inną Ewangelią.

Co mówi kontekst?

Biorąc pod uwagę wszystkie znaczenia wyrazu pneuma, to ja bym uznał, że ubogie może być „życie” albo „usposobienie”. Św. Mateusz zapamiętał i napisał to co od Pana usłyszał, rozdz. 5 : 3 „ubodzy w duchu”, natomiast Ew. Łukasz napisał to co słyszał od innych apostołów, bo on apostołem nie był: „ błogosławieni ubodzy”. Określenie ubodzy, kojarzy nam się z ubóstwem materialnym i jak prześledzimy kilka innych wersetów to ma to swoje uzasadnienie.

Mat. 11:5„ewangelia jest opowiadana ubogim”.

Mat. 19:16-24 – bogaty młodzieniec odszedł smutny, bo bardziej miłował siebie niż bliźniego.

Jakub 2:5„Bóg wybrał ubogich”. Lub 1Kor. 1 :26 -27 „niewielu jest miedzy wami możnych”

Mar.12:41-44 Pan Jezus przyglądał się ludziom wchodzącym do świątyni, i pokazał uczniom jak wrzucają do skarbonki: i powiedział bogaci dają to co im zbywa chociaż wrzucają dużo, a biedna wdowa dała mało lecz dała wszystko co miała.

Jezus chciał wyjaśnić uczniom, jaki wpływ na kształtowanie charakteru człowieka ma stan posiadania dóbr doczesnych. I od tamtej pory w tej kwestii nic się nie zmieniło. Ta zależność dotyczy większości, jak jest inaczej to dzieje się to kosztem dużych wyrzeczeń i dużej ofiary, nie zamykając nikomu drogi do zbawienia.

Dlaczego ubodzy są błogosławieni?

Bo ubodzy cierpiąc niedostatek pożywienia, ubrania i wielu innych potrzeb materialnych, przechodzą różnego rodzaju upokorzenia, wzgardę, odrzucenie i taki stan wyzwala u nich różne pragnienia. Nie mogą sami sobie pomóc, uznając siebie za słabych i oczekują pomocy od innych.

Nie każdy ubogi taki stan serca też posiada, bo często te pragnienia posiadania przekształcają się w pożądliwość, złe myśli i grzech. Ubóstwo nie daje nikomu zbawienia, tylko właściwy stan charakteru, który towarzyszy ubóstwu, Panu Bogu takie usposobienie się podoba. Do takich ludzi Bógposyła zaproszenie, powołanie.

Teraz myślę że łatwiej będzie nam zrozumieć to co słyszał Mateusz :„błogosławieni ubodzy w duchu” jego słowa, które zapamiętał potwierdzają to, że nie wystarczy być ubogim, żeby być zbawionym, trzeba być ubogim w duchu.

Przy niedoborze rzeczy materialnych, rozwijają się dobre uczucia do bliźniego, powstają też pragnienia rzeczy nie materialnych, duchowych. Przede wszystkim ubodzy pragną lepszego życia, pragną sprawiedliwości marzą o lepszej przyszłości.

Ich doświadczenia życiowe uczą ich pokory, uniżenia, skromności w myśleniu o sobie, nie są wyniosłego i wygórowanego usposobienia, wolą słuchać innych niż udzielać porad. Nie są to ludzie, którzy wszystko najlepiej wiedzą, wszystko poznali i zrozumieli i lubią słuchać swojej własnej mowy.

Wyraz grecki „pneuma” przetłumaczony na usposobienie myślę , że mógł by dokładnie oddać treść nauki Jezusa „błogosławieni o nie wygórowanym usposobieniu”.

Do takich ludzi najczęściej trafia ewangelia, radosna nowina o zbawieniu skierowanym do wszystkich ludzi.

I tutaj zgadzam się z tym co napisałeś: albo wręcz przeciwnie – ludzie o takiej prostocie ducha że ich ubóstwo polega na na koncentracji tylko na tym co dla duchowości najlepsze i niejako ignorują tzw, marnośći światowe. Ostatni domysł to dość banalny, że można byc bogatym na zewnątrz i duzo posiadać, mieć pieniądze itd. jednoczesnie w głebi duszy być ubogim(?)

Jeżeli ewangelia trafi na taki dobry grunt to przyniesie dobry owoc w postaci uczestnictwa w powołaniu niebieskim. Hebr. 3:1 „bracia święci powołania niebieskiego uczestnicy”.

Takiego błogosławieństwa również Tobie życzę.

Jeżeli mógłbym jeszcze w czymś pomóc, to chętnie służę doradą lub wymianą zdań, bo jest to jednym z najważniejszych celów ludzi wierzących, żeby zrozumieć i poznać to co do nas Bóg mówi a potem starać się według tego postępować, nam ku zbudowaniu a Panu Bogu na chwałę.

Podziel się