„Nastąpi zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Dz. Ap. 24:15) Adam Clarke (1762-1832) był brytyjskim teologiem Metodystą i uczonym w Piśmie Świętym. Napisał komentarz do Biblii, którego przygotowanie zajęło mu czterdzieści lat. Oto co napisał o zmartwychwstaniu w trzecim przypisie końcowym, następującym po zapisie 1 Kor. 15:
„Wydaje się, że doktryna o zmartwychwstaniu była poddawana dużo głębszej refleksji za czasów wczesnego Chrześcijaństwa, niż to ma miejsce teraz. Dlaczego? Apostołowie bezustannie ją podkreślali i na jej podstawie zachęcali naśladowców Bożych do wytrwałości, posłuszeństwa i radości. Ich współcześni następcy rzadko tę doktrynę wspominają! Tak jak apostołowie nauczali, tak prości Chrześcijanie wierzyli; tak jak my nauczamy, tak nasi słuchacze wierzą. W Ewangelii nie ma drugiej doktryny, na którą położony byłby równie duży nacisk; współcześnie nie ma zaś doktryny, która byłaby bardziej pomijana w naukach!”.
Słowo zmartwychwstanie pojawia się w Biblii bardzo często, szczególnie w Nowym Testamencie. Mimo że słowo to nie pojawiło się w Startym Testamencie, niektórzy Żydzi wierzyli w zmartwychwstanie umarłych. (Dz. Ap. 23:8).
Fakt, że wielu Żydów wierzyło w zmartwychwstanie, sugeruje również wyrażenie „spocząć ze swoimi ojcami”, które wielokrotnie pojawia się w Starym Testamencie. Oto jeden z przykładów: „I spoczął Achab ze swoimi ojcami, a władzę królewską objął po nim Achazjasz, jego syn” (1 Król. 22:40). Nazywanie śmierci snem ma sens tylko wówczas, gdy istnieje perspektywa wybudzenia się z niego (Joba 14:13-15). Należy zwrócić uwagę, że w tym przypadku spoczywającym jest niegodziwy król Achab, co potwierdza przesłanie Nowego Testamentu o tym, że wszyscy zostaną wzbudzeni z martwych.
Także Pan Jezus wykorzystał obraz snu, żeby opisać stan swojego przyjaciela Łazarza: „(…) Łazarz, nasz przyjaciel, zasnął; ale idę zbudzić go ze snu. Tedy rzekli uczniowie do niego: Panie! Jeśli zasnął, zdrów będzie. (…) Wtedy to rzekł im Jezus wyraźnie: Łazarz umarł” (Jana 11:11, 12, 14).
Grecy natomiast jak wielu współcześnie żyjących ludzi nie wierzyli w zmartwychwstanie. Kiedy św. Paweł przemawiał do Ateńczyków na Wzgórzu Marsa, poruszając ten temat stracił słuchaczy: „Gdyż wyznaczył dzień [Bóg], w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych. A gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni naśmiewali się, drudzy zaś mówili: O tym będziemy cię słuchali innym razem” (Dz. Ap. 17:31,32).
Chrześcijanie niewątpliwie powinni nie tylko mieć nadzieję zmartwychwstania, ale i umieć ją uargumentować. Apostoł Paweł nazwał ją wprost, doktryną podstawową:„Dlatego pominąwszy początki nauki o Chrystusie, zwróćmy się ku rzeczom wyższym, nie powracając ponownie do podstaw nauki o odwróceniu się od martwych uczynków i o wierze w Boga. Nauki o obmywaniach, o wkładaniu rąk, ozmartwychwstaniu i o sądzie wiecznym” (Heb. 6:1,2).
W Pierwszym Liście do Koryntian, św. Paweł wyraził zdumienie, jakoby ktokolwiek mógł zwątpić w zmartwychwstanie. Napisał, że wzbudzenie ze śmierci Jezusa dowodzi tego, że inni również zostaną wzbudzeni: „A jeśli się o Chrystusie opowiada, że został z martwych wzbudzony, jakże mogą mówić niektórzy między wami, że zmartwychwstania nie ma? Bo jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie został wzbudzony. (…) A jeśli Chrystus nie został wzbudzony, daremna jest wiara wasza; jesteście jeszcze w swoich grzechach. (…) A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli. Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie. Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni” (1 Kor. 15:12, 13, 17, 20-22).
Chrześcijanie zazwyczaj wierzą, że ci którzy przyjęli Chrystusa zostaną wzbudzeni do życia po śmierci, natomiast niewierzący nie dostąpią tego przywileju. Jest to fałszywa nauka. Nawet niegodziwi Sodomici zostaną wzbudzeni. Mówił o tym prorok Ezechiel na długo po zniszczeniu Sodomy: „Siostry zaś twoje, Sodoma i jej córki, wrócą do swojego pierwotnego stanu (…), ty także ze swoimi córkami wrócisz do pierwotnego stanu” (Ezech. 16:55).
Jezus nauczał, że zmartwychwstaną zarówno dobrzy ludzie, jak i źli: „Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; I wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd”(Jana 5:28, 29).
Kluczowym dla tego zagadnienia jest zrozumienie istoty i celu Królestwa Chrystusowego. Zmartwychwstanie na sąd oznacza kontynuację działania sprawiedliwości Bożej: „(…) bo gdy twoje sądy docierają do ziemi, mieszkańcy jej okręgu uczą się sprawiedliwości” (Izaj. 26:9). To właśnie rzekł św. Paweł do Ateńczyków: „Gdyż wyznaczył dzień [Bóg],w którym będzie sądził światsprawiedliwie (Dz. Ap. 17:31). Dzień Sądu nad światem nie będzie dniem ogłoszenia człowieczeństwu jego zagłady. Będzie to czas nauczania i wielkiegobłogosławieństwa (Ps. 96:10-13; Izaj. 25:6-9).
O ile perspektywa zmartwychwstania jest dla wierzących wspaniałą wizją, istotne jest, aby zdawać sobie sprawę z tego, że wzbudzenie z zmarłych nie gwarantuje jeszcze wiecznego życia. Adam i Ewa zostali stworzeni by żyć wiecznie, ale tylko według określonych warunków. Mieli być posłuszni i przestrzegać Boskiego Prawa. Takie same zasady będą obowiązywać w Królestwie Chrystusowym. Będą obowiązywać pewne reguły i tylko ci, którzy będą ich przestrzegać, będą mogli żyć wiecznie.
Niektórzy wierzą, że ponieważ Bóg jest wszechmogący, dopilnuje żeby ani jeden człowiek nie zginął. Dwa wersety nawet to sugerują. „Który chce [Bóg], aby wszyscyludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tym. 2:4). „Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony” (Jana 3:17).
Ci, którzy wierzą w powszechne zbawienie twierdzą, że jeżeli Bóg chce, aby wszyscy byli zbawieni, to znaczy, że tak się stanie. Zapominają oni, że podstawową zasadą, którą Bóg kieruje się wobec ludzi już od Edenu jest zasada nie gwałcenia wolności wyboru. Wolą Bożą jest by chwaliły go wolne istoty dobrowolnie. W odróżnieniu od zwierząt, człowiek posiada umiejętność wyboru pomiędzy dobrem, a złem. Oznacza to, że każdy może zdecydować o tym, żeby nie przyjąć zbawienia.
Potwierdzają to słowa apostoła Piotra do tłumu słuchającego jego nauki w Dzień Pięćdziesiątnicy: „Wszak Mojżesz powiedział: Proroka, jak ja, spośród braci waszych wzbudzi wam Pan, Bóg; jego słuchać będziecie we wszystkim, cokolwiek do was mówić będzie. I stanie się, że każdy, kto by nie słuchał owego proroka, z luduwytępiony będzie” (Dz. Ap. 3:22, 23).
Prorok Jeremiasz powiedział: „W owych dniach już nie będą mówili: Ojcowie jedli cierpkie grona, a zęby synów ścierpły, lecz każdy umrze za swoją winę. Ktokolwiek spożyje cierpkie grona, tego zęby ścierpną” (Jer. 31:29, 30).
W obecnych złych czasach, ludzkość otrzymuje wskazówki niesprawiedliwości, rękami wielkiego przeciwnika Boga, Szatana. W Królestwie tak nie będzie. Dzień Sądu będzie dla ludzkości okazją do nauki o sprawiedliwości Bożej. Gdy już wszyscy prawdziwie poznają różnicę pomiędzy dobrem, a złem, zostaną sprawdzeni w krótkim czasie, który nastąpi po okresie Królestwa Chrystusowego (Obj. 20:3). Jasne jest, że ci którzy dobrowolnie wybiorą niesprawiedliwość, zostaną zniszczeni: „I ruszyli na ziemię jak długa i szeroka, i otoczyli obóz świętych (…). I spadł z nieba ogień, i pochłonął ich” (Obj. 20:9). Stanie się z nimi to samo, co z tymi, którzy teraz znają prawdę, ale świadomie odwracają się od Boga: „Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy” (Heb. 10:26).
Nawet wielki apostoł Paweł nie uważał swojego zbawienia za pewne. Napisał on: „Ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem, będąc zwiastunem dla innych, sam nie był odrzucony” (1 Kor. 9:27). Greckie słowo przetłumaczone jako „odrzucenie” pojawia się w Nowym Testamencie osiem razy. Oto kolejny przykład jego użycia: „Lecz ziemia (symbol tych co odrzucili Chrystusa), która przynosi ciernie i osty, odrzucona jest i bliska przeklęstwa, która na koniec bywa spalona” (Heb. 6:8, BG). Św. Paweł rzecz jasna nie wierzył w powszechne zbawienie.
Wierzymy jednak, że większa część ludzkości z radością powróci do doskonałości utraconej w Edenie, bycia błogosławionym i błogosławienia innym (Moj. 12:3; 22:18).„I wrócą odkupieni przez Pana, a pójdą na Syjon z radosnym śpiewem. Wieczna radość owionie ich głowę, dostąpią wesela i radości, a troska i wzdychanie znikną”(Izaj. 35:10).
O nastanie tych czasów codziennie modli się wielu chrześcijan słowami Pana:„Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako jest w niebie tak i na ziemi”. Amen