Apostoł św. Piotr miał konkretny cel, gdy pisał swój drugi list. Rozdział trzeci rozpoczyna się następującymi słowami: „Najmilsi! już ten drugi list do was piszę, którym wzbudzam przez napominanie uprzejmą myśl waszą, abyście pamiętali na słowa przepowiedziane od świętych proroków… (werset 10) niebiosa z wielkim trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone ogniem stopnieją, a ziemia i rzeczy, które są na niej, spalone będą. Ponieważ się tedy to wszystko ma rozpłynąć, jakimiż wy macie być w świętych obcowaniach i pobożnościach? Którzy oczekujecie i spieszycie się na przyjście dnia Bożego, w którym niebiosa gorejące rozpuszczą się i żywioły pałające stopnieją. Lecz nowych niebios i nowej ziemi według obietnicy jego oczekujemy, w których sprawiedliwość mieszka. Przeto najmilsi! tego oczekując, starajcie się, abyście bez zmazy i bez nagany od niego znalezieni byli w pokoju.”
Apostoł nie nauczał swych czytelników niczego nowego. Chciał ich pobudzić przez przypomnienie im niektórych rzeczy, które znali już z proroctw. Prorocy przepowiedzieli, że obecne niebiosa i obecna ziemia mają się rozpłynąć i zostaną zastąpione nowym niebem i nową ziemią. Skoro więc ci, którzy czytali list apostoła już to wiedzieli, byli nakłaniani do przypominania sobie tych rzeczy i pamiętania ich oraz by starali się być znalezionymi w pokoju, bez zmazy i nagany.
Dzisiaj mój cel jest identyczny jak Piotra: chcę wzbudzić uprzejmą myśl waszą przez przypomnienie wam rzeczy, które już znacie, w szczególności przez przypomnienie słów proroków odnoszących się do przyszłości, gdy Bóg stworzy nowe niebo i nową ziemię, w których zamieszka sprawiedliwość.
Chociaż obietnica ta odnosi się no nowych niebios i nowej ziemi, pragnę skupić się na nowej ziemi, pomimo, że nadzieją Kościoła jest być jak jego Pan w niebiosach: „Wiemy bowiem, że jeźli tego naszego ziemskiego mieszkania namiot zburzony będzie, budowanie mamy od Boga, dom nie rękoma urobiony, wieczny w niebiesiech”(2 Kor. 5:1).
Obietnica nowej ziemi jest jedną z głównych części Boskiego planu, a zatem również chrześcijańskiej wiary. By pojąć znaczenie obietnicy nowej ziemi, rozważmy sytuację, w której nie byłoby nowej ziemi, ale byłoby zmartwychwstanie umarłych, zarówno sprawiedliwych jak i niesprawiedliwych. Do czego zbawieni byliby ci umarli?
Czyż nie byłaby to ta sama ziemia, która obecnie istnieje – ziemia znajdująca się pod przekleństwem? Chociaż pierwsza ziemia (cywilizacja) zginęła w potopie za czasów dni Noego, obecna ziemia (cywilizacja) bardzo ją przypomina: „A do niewiasty rzekł: Obficie rozmnożę boleści twoje, i poczęcia twoje; w boleści rodzić będziesz dzieci, a wola twa poddana będzie mężowi twemu, a on nad tobą panować będzie. Zaś rzekł do Adama: Iżeś usłuchał głosu żony twojej, a jadłeś z drzewa tego, o któremem ci przykazał, mówiąc: Nie będziesz jadł z niego; przeklęta będzie ziemia dla ciebie, w pracy z niej pożywać będziesz po wszystkie dni żywota twego. A ona ciernie i oset rodzić będzie tobie; i będziesz pożywał ziela polnego. W pocie oblicza twego będziesz pożywał chleba, aż się nawrócisz do ziemi, gdyżeś z niej wzięty; boś proch, i w proch się obrócisz” (1 Moj. 3:16-19).
Bóg powiedział Ewie, że rozmnoży jej boleść, że będzie poddana mężczyźnie, a dzieci będzie rodzić w boleści. Ci, którzy żyją w zachodnim świecie, mogą nie rozumieć w pełni, co znaczy „w boleści rodzić będziesz dzieci”, ponieważ nowoczesna medycyna i opieka lekarska zmniejsza bóle porodowe oraz śmiertelność wśród noworodków. Mimo to wciąż wiele matek traci swoje dzieci przy porodzie i jest to dla nich bolesnym przeżyciem.
Adamowi Bóg powiedział, że ziemia będzie przeklęta, że będzie rodzić ciernie i osty, a on w pocie oblicza swego będzie zdobywał swój chleb. I znowu ci, którzy żyją w zachodnim świecie mogą nie rozumieć w pełni, co to oznacza, ponieważ istnieje dzisiaj wiele maszyn, które wykonują pracę za nas, a czasem praca polega jedynie na przesuwaniu dźwigni lub naciskaniu przycisków w klimatyzowanej kabinie.
Ale nie zawsze tak było. Spędziłem swoje dzieciństwo na gospodarstwie, gdzie podczas lata ziemia leżała odłogiem. W tym czasie wyrastały na niej tysiące ostów. Kilka dni każdego lata spędzaliśmy na wycinaniu ich motyką. Pot spływał po naszych twarzach, a każda kość i ścięgno w naszym ciele bolały nas w sposób niemożliwy do opisania. Następnego lata robiliśmy to ponownie. Wiedzieliśmy, co to znaczy pracować w pocie czoła.
Wciąż dobrze pamiętam śmierć mojego dziadka. Mimo, że byłem tylko małym chłopcem, podczas uroczystości pogrzebowych doskonale pamiętałem jak ciężko pracował i jak wiele potu stracił podczas swej harówki. Pamiętałem również słowa, których nauczano nas podczas szkółek niedzielnych: „W proch się obrócisz”. Wiedziałem, że słowa te wypełniają się na moich oczach. Rozumiemy zatem wynik potępienia: ziemia jest przeklęta, przynosi osty i ciernie, człowiek pracuje w pocie czoła, aż umiera i powraca do ziemi.
- Spis treści
- 1. Nowa Ziemia
- 2. Strona 2
- 3. Strona 3