W księdze Hioba słowo Szeol występuje 8 razy. Hiob (7:9) mówi: „Jak obłok przeleci i zniknie, kto schodzi do Szeolu, nie wraca”. Tutaj prorok mówił o sobie. O nim jest napisane, że był „sprawiedliwy, prawy, bogobojny i unikający zła”, a zatem nie mógł pójść do piekła. Stąd tłumacze (starszych wersji) mimo pokusy użycia tu słowa piekło („… nie wraca”) przetłumaczyli je na grób.
A więc i ten werset nie może być użyty na dowód, że nie będzie zmartwychwstania z śmierci. Hiob jedynie porównuje jego niespokojne noce następujące po równie nieszczęśliwych dniach, do czasu, gdy będzie odpoczywał w Szeolu. Odpoczynek ten nie będzie zakłócony przez bóle chorego i umierającego ciała.
Hiob (11:8) mówi: „Wyższe nad niebo. Przenikniesz? Głębsze niż Szeol. Czy zbadasz?” To są słowa Sofara, jednego z „pocieszycieli” Hioba. On mówi o mądrościBoga, jej nieograniczoności. Zarówno niebo jak i Szeol są użyte obrazowo i z pewnością nie wynika z tego wersetu żadna sugestia, że Szeol jest miejscem mąk.
Następne użycie słowa Szeol w tej księdze jest jednym z najbardziej interesujących. Cierpienia Hioba stały się nie do zniesienia i chociaż on nie złorzeczył Bogu, modlił się aby pozwolił mu umrzeć. Język tej modlitwy jest jasny i zrozumiały. „Cytujemy: O gdybyś w Szeolu mnie schował, ukrył, aż gniew Twój przeminie, czas mi postawił, kiedy mnie wspomnisz” (Hiob 14:13).
Według poglądu, który powstał w wiekach średnich Szeol – biblijne piekło – był uznany za miejsce, gdzie Bóg objawia swój gniew na grzesznikach. Tutaj natomiast sprawiedliwy sługa Boga Hiob prosi Boga, aby mógł ujść Boskiego gniewu przez znalezienie się w Szeolu, Jak odmienna jest nauka Słowa Bożego od ludzkich nauk propagowanych przez kościoły! Gniew Boga jest manifestacją Boskiej niełaski w stosunku do ludzkości z powodu pierwszego grzechu. Gniew ten zaczął się w Edenie, w wypowiedzianym wyroku śmierci na naszych pierwszych rodziców. Odtąd ból, smutek i śmierć mają miejsce w historii ludzkości.
Lecz Hiob pod inspiracją Ducha św. oczekiwał czasu, gdy gniew Boga minie, gdy zgodnie z Księgą Apokalipsy nie będzie więcej „nic godnego klątwy” (Apok. 22:3). Z tą nadzieją w sercu, on po prostu prosił Boga, aby pozwolił mu zasnąć w śmierci – pójść do Szeolu – aż nadejdzie właściwy czas dla Boskiej miłości, by była ona zamanifestowana w restytucji umierającej rasy.
„Mam ufać?” stwierdza Hiob – „Szeol mym domem, w ciemności rozścielę swe łoże”(Hiob 17:13). Werset ten z całą pewnością nie podtrzymuje teorii o wiecznych mękach.
W ostatnim wersecie 17. rozdziału Hiob oświadcza: „Czy zejdzie do królestwa Szeolu? Czy razem do ziemi pójdziemy?”. Powyżej Hiob mówi, że grób będzie jego ojcem, a robactwo jego matką (werset 14). Używając takiego określenia Hiob po prostu mówi o rozkładzie ciała, jaki następuje po śmierci. Tu też nie ma żadnej myśli o wiecznych torturach w piekle ognia i siarki.
Mówiąc o życiu wielu złych ludzi, Hiob powiada: „Pędzą swe dni w dobrobycie, w spokoju zstępują do Szeolu” (21:15). Hiob mówi tu o ludziach złych, którzy często mają się dobrze, cieszą się dobrymi rzeczami życia do końca i bez cierpień zasypiają w śmierci – idą do Szeolu. Ten pogląd oczywiście sprawdza się podczas panowania złego, t.j. czasu, gdy Bóg dozwolił na zło mając mądry w tym cel. O tym czasie mówi też prorok Malachiasz, w którym „zuchwałych nazywamy szczęśliwymi, bo wzbogacili się bardzo ludzie bezbożni, którzy wystawili na próbę Boga i zostali ocaleni” (Mal. 3:15) Będzie inaczej, gdy królestwo Chrystusa w pełni obejmie kontrolę nad sprawami ludzi. Wówczas „zakwitnie sprawiedliwość” (Ps. 72:7).
„Susza, spiekota, śnieg niszczy, a Szeol wymiata grzesznika” (Hiob 24:19). Co dzieje się ze śniegiem w spiekocie słońca? Ilustracja ta określa karę śmierci dla grzeszników. Nic nie wskazuje tu na wieczne męki.
Ostatni werset (Hiob 26:6) brzmi: „Szeol dla niego jest nagi, Abaddon jest bez zasłony”. (Abaddon – dosłownie znaczy: zatracenie). Tu Hiob opisuje symbolicznie nieograniczoną mądrość i potęgę Stwórcy.