Ostatnia Wieczerza

„Panie, czy to Ja?”

W czasie kiedy spożywali wieczerzę, Jezus w pewnym momencie bardzo posmutniał. Wyjaśnił uczniom, że jeden z nich tych wybranych dwunastu go zdradzi, stanie się pomocnikiem do Jego śmierci. To ten, który  razem z Nim macza w misie, współuczestnik tej samej wieczerzy, tego samego chleba, tego samego pieczonego baranka. Powiedział, że mimo tego, iż o tym fakcie było już napisane i nie ma mowy o zmianie Bożego planu, to jednak dla Niego samego był to straszny cios z najbliższego kręgu osób. Jeśli chodzi o intencje i poświęcenie naszego Pana, nie miało to znaczenia czy wyda go ktoś z jego otoczenia, czy obcy człowiek – nie zmieniało by to zamiarów w Bożym planie. Nie mniej jednak złe zamiary Judasza, ucznia i przyjaciela Jezusa, były przyczyną wielkiego smutku.

Inny zapis mówi nam o tym, że wszyscy uczniowie pytali Pana: „Czy to ja?”, a ostatni z nich zapytał Judasz. Inni czuli pewność, że nie mieli z tym nic wspólnego i chcieli, aby Pan potwierdził ich niewinność. Po jedenastu pytaniach, nie słysząc odpowiedzi od Pana, wskazywało to na to że to Judasz. Ale jakże miał w sobie brawurowego ducha i on także w końcu zapytał Pana: „Czy to ja?”. Jezus odpowiedział mu: „Ty powiedziałeś.”, albo „to ty”. Jakże szlachetna nagana od Mistrza, tylko kilka słów. Nie było w tym groźby, przekleństwa, manifestacji rozgoryczenia, ale po prostu wyraz wielkiego smutku i zmiłowania. Jaka piękna lekcja dla nas!

Naszym wrogom powinniśmy okazywać zmiłowanie, a nie nienawiść. Mamy ich błogosławić na tyle na ile jesteśmy w stanie, ale nigdy przeklinać. Niechaj każdy uczeń Jezusa modli się i wystrzega takiego usposobienia Judasza, aby sprzedać Pana, Jego Prawdę, braci za pieniądze, bądź za sprawą inny samolubnych pobudek. Pamiętajmy o tym, że pośród ludu Bożego będą tacy należący do klasy Judasza, strzeżmy naszych serc, pytając: „Panie, czy to ja?”.

Chleb, który z nieba zstąpił

W czasie spożywania Wieczerzy Paschalnej nakazanej przez Zakon Żydowski, a właściwie w momencie, kiedy znajdowali się jeszcze przy stole, po tym jak skończyli właściwą wieczerzę, Jezus wziął kawałek pozostałego chleba, pobłogosławił go, łamał i dawał uczniom, mówiąc: „Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje”.. Inny ewangelista dodaje: „złamane za was”. Przyjaciele z wyznania rzymskokatolickiego oraz niektórzy protestanci twierdzą, że konsekwencją tego stwierdzenia „to jest moje ciało”, a potem następnego stwierdzenia: „to jest moja krew”, powinniśmy rozumieć, że kiedykolwiek pamiątkowy chleb i owoc winorośli bywają poświęcane, zamieniają się z chleba i wina w rzeczywiste ciało Chrystusa i Jego krew. W tej sprawie mamy odmienne przekonanie. Pogląd ten jest niesłychanie nierozsądny i nieprawdziwy. Chleb i wino tylko i wyłącznie przedstawiały, bądź reprezentowały ciało i krew naszego Pana w sposób symboliczny. Absolutnym dowodem na to jest fakt, że nasz Pan w czasie kiedy wypowiedział te słowa, jeszcze nie był złamany, a Jego krew jeszcze nie była przelana. Zatem używanie Jego słów w każdy inny sposób, niż to, że chleb i wino tylko i wyłącznie przedstawiały, bądź reprezentowały ciało i krew naszego Pana w sposób symboliczny, staje się wypaczeniem prawdy.

Chleb, jak wyśnił nasz Pan, przedstawiał ten chleb, który zstąpił z nieba – Jego ciało, które ofiarował za grzechy całego świata. (Ew. Jana 6: 51) Zaprasza wszystkich swoich naśladowców do tego, aby  jedli ten chleb (to znaczy wierzyli, że ta ofiara gładzi grzech świata).  Korzystajmy zatem z dobrodziejstwa tej ofiary, która zapewniła nam przebaczenie grzechów i pojednanie z Ojcem Niebieskim.

„Krew Nowego Przymierza”

Potem wziął kielich i podziękował, dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy; Albowiem to jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów – Mat. 26:27-28.

Nasz Pan miał na myśli, że ten kielich przedstawia Jego krew . Jest to dla nas przypomnieniem Jego śmierci, a także zapieczętowanego przeze Niego przymierza pomiędzy Bogiem a grzesznikami, którego to przymierza będzie pośrednikiem. Nowe Przymierze lub Nowy Testament zapieczętowany przez krew Chrystusa to jest to przymierze, o Którym jest wzmianka w Starym Testamencie i  do niego odniósł się również Apostoł Paweł w liście to Hebrajczyjków:

Teraz zaś objął o tyle znakomitszą służbę, o ile lepszego przymierza jest pośrednikiem, które ustanowione zostało w oparciu o lepsze obietnice. Gdyby bowiem pierwsze przymierze było bez braków, nie szukanoby miejsca na drugie. Albowiem ganiąc ich, mówi: Oto idą dni, mówi Pan, A zawrę z domem Izraela i z domem Judy przymierze nowe. Nie takie przymierze, jakie zawarłem z ich ojcami W dniu, gdym ujął ich za rękę, Aby ich wyprowadzić z ziemi egipskiej; Ponieważ oni nie wytrwali w moim przymierzu, Przeto Ja nie troszczyłem się o nich, mówi Pan. Takie zaś jest przymierze, które zawrę z domem Izraela Po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich umysły I na sercach ich wypiszę je, I będę im Bogiem, A oni będą mi ludem. I nikt nie będzie uczył swego ziomka Ani też swego brata, mówiąc: Poznaj Pana, Bo wszyscy mnie znać będą Od najmniejszego aż do największego z nich. Gdyż łaskawy będę na nieprawości ich, A grzechów ich nie wspomnę więcej. Gdy mówi: Nowe, to uznał pierwsze za przedawnione; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zaniku – Hebr. 8:6-13.

O ile sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbestrześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski! – Hebr. 10:29.

Zastąpi ono dotychczasowe Przymierze Zakonu. Tamto, którego pośrednikiem był Mojżesz, dawało możliwość życia, pod warunkiem wykonywania przykazań z Zakonu. Nowe Przymierze natomiast zapewni miłosierdzie, uwzględniając fakt, że w naszym grzesznym stanie nie jesteśmy w stanie czynić rzeczy, które byśmy chcieli. Pośrednik Nowego Przymierza, poprzez swoją śmierć za wszystkich ludzi, jest w stanie z jednej strony stosować sprawiedliwość, a w tym samym czasie postrzegać nas według naszych intencji, zamiast sądzić za rzeczywiste dokonania. Jest w stanie podźwignąć ludzkość w górę, coraz wyżej, z degradacji do poziomu lub stanu (bycia doskonałymi) w dobrych pragnieniach i zamiarach  wypływających z szczerych serc.

Podziel się