Na początku było Słowo

Zastanówmy się teraz nad trzecim postawionym pytaniem. Jak zrozumieć słowa Ewangelisty Jana mówiące, że Słowo było [theos] Bogiem?

Aby właściwie zrozumieć słowa apostoła Jana musimy pamiętać, że pojawiający się w Biblii wyraz ʻBógʼ, niezależnie od tego jaką literą jest pisany (dużą czy małą), oznacza zwykle jakiegoś władcę, mocarza, w zależności od tego w jakim kontekście to słowo zostało użyte. Nie wdając się w głębsze rozważania nad tym tematem, jako przykład przytoczmy jeden werset, z którego wynika, że szatan nazwany jest bogiem tego świata: „W których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Bogaˮ (2 Kor. 4:4). Mówiąc już o naszym Panu, prorok Izajasz wyraża się o nim w ten sposób: „Albowiem dziecię narodziło się nam, a syn dany jest nam; i będzie panowanie na ramieniu jego, a nazwą imię jego: Dziwny, Radny, Bóg mocny, Ojciec wieczności, Książę pokojuˮ (Iz. 9:6 BG). Nasz Pan nazwany jest w tym miejscu między innymi bogiem mocnym, a słowo Bóg oznacza właśnie mocarza.

Spróbujmy zatem odpowiedzieć na postawione pytanie − w jakim znaczeniu Słowo nazwane jest Bogiem? Biorąc pod uwagę dotychczasowe rozważania, możemy stwierdzić, że Logos niewątpliwie jest wielkim mocarzem i władcą w tym znaczeniu, że był pierwszym i najważniejszym ze wszystkich stworzeń Bożych. Reprezentował On Najwyższego Boga. Posługując się mocą Bożą, za Jego pośrednictwem zostały stworzone wszelkie rzeczy, zarówno te niebieskie, jak i ziemskie. Nazwanie Logosa Bogiem przez apostoła Świętego Jana możemy również odnieść do stanowiska, jakie zajmował nasz Pan wśród istot duchowych. Jest On najwyższym rangą wśród aniołów; Biblia nazywa Go Archaniołem (Juda 1:9). W Piśmie Świętym znajdujemy też Jego imię, które brzmi Michał (Dan. 12:1, Juda 1:9) i oznacza „ktoś jak Bógˮ, czyli przedstawiciel Ojca Niebieskiego.

Wróćmy do naszych tematowych słów. Apostoł Jan w wersecie 14 pierwszego rozdziału swojej Ewangelii pisze: „A to Słowo ciałem się stało (…)ˮ. Zastanówmy się przez chwilę i nad tymi słowami Ewangelisty Jana, które niosą w sobie bardzo głęboką treść.

Gdy nastał odpowiedni czas, Bóg zesłał na ziemię Swojego Jednorodzonego Syna, jak oświadcza to apostoł Paweł: „Lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty i podlegał zakonowiˮ (Gal. 4:4). Opis narodzenia naszego Pana jako dzieciątka przedstawili dwaj Ewangeliści − Mateusz i Łukasz. Z opisu Ewangelisty Łukasza dowiadujemy się, że Bóg posyła do Marii anioła Gabriela, aby ten przekazał jej wiadomość, iż urodzi Ona syna, któremu nada imię Jezus (Łuk. 1:26-38). Podczas narodzenia się dzieciątka Jezus miało miejsce wiele cudownych i dziwnych wydarzeń, co było dowodem działania Wszechmogącego Boga.

W przywołanym już fragmencie z Ewangelii Jana zawarta jest myśl, że Logos, czyli Słowo, będący istotą duchową, stał się ciałem, czyli człowiekiem. Jest to sytuacja odmienna od tej, kiedy aniołowie przychodząc na ziemię przybierali ludzką postać, ale ludźmi się nie stawali; byli nadal istotami duchowymi (tak było np. w historii z życia Abrahama, kiedy odwiedziło go trzech aniołów). Z kolei o naszym Panu jest powiedziane, że „wyniszczył samego siebie, przyjąwszy kształt niewolnika, stawszy się podobny ludziomˮ (Filip. 2:7 BG). Nasz Pan pozbył się dobrowolnie swojej natury duchowej i nie tylko przybrał ciało, ale również stał się tym ciałem. Stąd też często spotykamy w Słowie Bożym zapisy nazywające Jezusa Synem Człowieczym. Dzięki cudownemu spłodzeniu Jezus rozwijał się w łonie Marii, a następnie − tak jak każdy człowiek − narodził się.

Przyjście naszego Pana na ziemię, było niczym innym jak realizacją wspaniałego Bożego planu. Zasadniczym celem tego przyjścia było złożenie okupu za cały rodzaj ludzki, o czym pisze apostoł Paweł: „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasieˮ (1 Tym. 2:5-6). Okup to zadośćuczynienie Boskiej sprawiedliwości za grzech jaki popełnił Adam. Jezus Chrystus oddał swoje doskonałe życie za doskonałe życie Adama.

Zauważmy jak piękną naukę odnośnie Boga Najwyższego i Jego Syna przekazuje nam w tematowych wersetach apostoł Jan. Spróbujmy w kilku punktach posumować to, co stanowiło główną treść niniejszych rozważań.

Bóg nie ma początku. Natomiast początek ma jego działalność. Początkiem dzieła Najwyższego Boga było stworzenie istoty duchowej, jaką był Logos.

Logos nazwany jest pierworodnym wszelkiego stworzenia, co oznacza że był On pierwszym stworzeniem Bożym.

Logos to również jednorodzony Syn Boży. Jest On jedyną istotą, którą Bóg stworzył bezpośrednio. Wszelkie inne istoty, jak również rzeczy, były stwarzane z polecenia Bożego za pośrednictwem Logosa.

Logos był przedstawicielem Boga Wszechmogącego. Był wyrazicielem Jego woli w procesie stwarzania wszechświata, jak również uczestniczył w ważnych wydarzeniach starotestamentalnych (np. prowadził Naród Żydowski do Ziemi Obiecanej).

Logos nazwany jest Bogiem; jest on mocarzem i władcą w tym sensie, że: był pierwszym i zarazem najważniejszym spośród wszystkich stworzeń Bożych; jest nazwany Archaniołem, a Jego imię Michał oznacza „ktoś jak Bógˮ, czyli reprezentant Boga.

Logos dobrowolnie stał się ciałem; wyrzekł się natury duchowej  i w odpowiednim czasie zstąpił na ziemię, aby złożyć swoje doskonałe życie za Adama, a tym samym za cały rodzaj ludzki.

Bez wątpienia możemy powiedzieć, że apostoł Jan jest wielkim teologiem. Już na wstępie swojej Ewangelii porusza niezwykle ważne rzeczy, które dla wielu Chrześcijan są niezrozumiałe. Niejednokrotnie początkowe fragmenty Ewangelii Świętego Jana stanowią podstawę do tworzenia różnych niebiblijnych nauk, takich jak chociażby nauka o trójcy. Dlatego zgłębiając nauki Słowa Bożego pamiętajmy na słowa apostoła Pawła: „Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowanyˮ(2 Tym. 3:16-17).

 

Podziel się