Możemy więc z całym przekonaniem powiedzieć, że centralnym tekstem wyjaśniającym zbawienie, są słowa Pawła:
„Ale teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczona przez Prawo i Proroków. Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawidliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej – za dni cierpliwości Bożej – wyrażała się w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość, i [aby pokazać], że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa. Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona! Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa.” (Rzym 3:21-28)
Skoro tak się rzeczy mają, św. Paweł eliminuje koncepcję polegającą na zarabianiu i zasługiwaniu na zbawienie. Te słowa są bardzo głębokie, a Luter był w nich wręcz rozkochany.
Św. Paweł w kilku słowach umiał zamknąć wielkie treści, to co my opisywalibyśmy na wielu stronicach. „ Umarł za grzechy nasze” i to właściwie kwintesencja wszystkiego, oś naszej wiary. „Stał się posłuszny aż do śmierci i to śmierci krzyżowej” (Fil 2:8) Jeśli przez nieposłuszeństwo pierwszego Adama umierają wszyscy, to o ile słuszniej przez posłuszeństwo jednego, dzięki jednemu człowiekowi, jesteśmy ustanowieni sprawiedliwymi. W jednym zdaniu zapisany cały plan Boży, jego początek i szczęśliwy koniec. Prawie tak jak w stwierdzeniu jam jest alfa i omega.
Ale to nie koniec ważnych informacji jakie ma dla nas Paweł. Nasza wiedza byłaby niekompletna, a i przez to wiara słabsza. Nie wszystko kończy się na krzyżu czy też w grobie na kalwarii. To co Paweł ma nam do przekazania to nie tylko śmierć, ale i zmartwychwstanie Chrystusa, co było zwieńczeniem tej Ewangelii. „A [to], że Go wskrzesił z martwych i że nie miał już nigdy ulec rozkładowi, tak wyraził: Wypełnię wierne, święte sprawy Dawida.” (Dz. Ap. 13:34)
Dla św. Pawła zmartwychwstanie jest kropką nad „i” kluczem do wszystkich jego poczynań. Wieńczy wszystkie wypowiedzi i może wątpliwości i niepewność wielu piękną rozprawą o zmartwychwstaniu pisząc list do zboru w Koryncie. Czytając Pawła nie można mieć już żadnych wątpliwości, bo moc Boża tkwi w każdym jego słowie. To kolejna dobra nowina jaką przynosi nam św. Paweł. Dzieło zbawienia jest w najwyższym stopniu dziełem miłości miłosiernej Boga, który zbawia za darmo człowieka. Ta myśl nie jest protestancka, ani też nie jest ideą Lutra, nie jest nawet Pawłowa. To jest Ewangelia samego Boga, którą przyniósł nam św. Paweł, jeden z wielu gorliwych posłańców pańskich „dobrej nowiny”.
A pieczęcią tego niech będą słowa które pisał Paweł Galacjanom: „Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą /od nas/ otrzymaliście – niech będzie przeklęty! A zatem teraz: czy zabiegam o względy ludzi, czy raczej Boga? Czy ludziom staram się przypodobać? Gdybym jeszcze teraz ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusa. Oświadczam więc wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelią nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus.” (Gal 1:8-12)
Paweł stwierdza bardzo jasno, że nie wolno głosić innej Ewangelii od tej, którą sam otrzymał.