Czy zmarli powstaną do życia?

CZYM SĄ DUSZA I DECH ŻYWOTA?

Księga Rodzaju 2:7
„Wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą”.
(BT)

Według Pisma Świętego pierwszy człowiek powstał w momencie, gdy Pan tchnął w jego ciało dech żywota (hebr. ruach, wiatr). Wówczas stał się on, Adam, duszą żyjącą – żywym, odczuwającym, świadomym bytem. Umysł zaczął pracować – narodziła się jego świadomość. Tym właśnie jest dusza– po hebrajsku nefesz, po grecku psyche– świadomym życiem, a w znaczeniu biblijnym to po prostu żywa istota.

Ogólnochrześcijański pogląd na temat stworzenia człowieka uczy, że Pan tchnął w przygotowane ciało duszę, rozumianą jako „cząstka Jego własnej boskości”, element niezniszczalny i że kiedy tak pojęta dusza zamieszkała w ciele, człowiek ożył. Biblia natomiast mówi nam, że ów dech żywota, ruach lub pneuma, czyli „wiatr”, jest Boską mocą ożywiającą, Jego energią, energią życiową. Ta energia życiowa jest jednakowa u ludzi i u zwierząt – Kaz.Sal.3:19 „Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam.”

Ruach nie jest świadomością samą w sobie, nie jest inteligencją, osobowością. Jest energią życiową, która ożywiła istotę ludzką i spowodowała rozpoczęcie pracy jego mózgu, w którym zrodziła się wówczas świadomość, nefesz albo psyche, czyli dusza. Można ją przyrównać do energii np. elektrycznej, która powoduje, że komputer, smartfon lub tablet, na którym czytasz ten tekst, funkcjonuje. Podobne do tego jest ruach, tchnienie życia, które Bóg umieścił w ciele ludzkim. Kiedy uruchomisz swój komputer podłączając go do źródła zasilania, wtedy możliwe będzie włączenie się systemu operacyjnego twojego komputera. Takim systemem operacyjnym jest właśnie nefesz lub psyche – dusza. Nie istnieje ona bez ciała – żadne badania naukowe nigdy nie zlokalizowały duszy. Jest czystą energią, która trwa dopóki istnieje przynależna jej forma.

CO DZIEJE SIĘ Z CZŁOWIEKIEM PO ŚMIERCI?

Kiedy ciało umiera, świadomość ludzka gaśnie. Człowiek przestaje być w jakikolwiek sposób aktywny. Organizm podlega naturalnemu rozkładowi, staje się częścią ziemi, zgodnie z tym, co zapowiedział Adamowi Pan Bóg: „Aż się nawrócisz do ziemi, gdyżeś z niej wzięty; boś proch, i w proch się obrócisz.” 1Moj.3:19. Ciało oddaje ziemi wodę i wszystkie minerały, z jakich się składało. Jednak psyche – osobowość umarłego człowieka – nie zanika. Bóg przechowuje świadomość człowieka w miejscu, nazywanym przez Biblię „księgami”- we własnej pamięci. Na podstawie tych zapisów z Objawienia św. Jana wiemy, że dojdzie do przywrócenia zmarłej ludzkości do życia:

„I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed oblicznością Bożą, a księgi otworzone są; i druga księga także otworzona jest, to jest księga żywota; i sądzeni są umarli według tego, jako napisano było w onych księgach, to jest według uczynków ich. I wydało morze umarłych, którzy w niem byli, także śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich byli; i byli sądzeni każdy według uczynków swoich.” Obj.20:12-13.

To boskie tchnienie, ruach, o którym wspomnieliśmy powyżej, wraca do Boga w momencie śmierci człowieka. Dusza przestaje istnieć w momencie śmierci, jednak dopóki istnieje Bóg, który przechowuje w swojej pamięci obraz każdego z nas, dopóty może on tę duszę odtworzyć.

ZMARTWYCHWSTANIE JEST BLISKO

Nie wiemy, jak Pan tego dokona, ale powoła ponownie do życia tę samą jednostkę, która zasnęła w śmierci. To nie będzie jakiś duplikat takiej osoby, jej idealna kopia, lecz ten sam człowiek, który zakończył swoje życie. Powstanie z martwych z tymi samymi myślami, które miał wcześniej, z takim samym charakterem, zbiorem zalet i wad itd.

Pismo Święte nie daje nam żadnej innej nadziei poza zmartwychwstaniem. Do czasu wzbudzenia wszyscy zmarli – w tym i naśladowcy Chrystusa – znajdują się w stanie niebytu. Nie są oni aktywni w żadnym sensie tego słowa – nic nie wiedzą, nie myślą, nie czynią.

Kaz.Sal.9:5-6, 10 (BT)
„Ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie. Tak samo ich miłość, jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość – już dawno zanikły, i już nigdy więcej udziału nie mają żadnego we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem. Każdego dzieła, które twa ręka napotka, podejmij się według twych sił! Bo nie ma żadnej czynności ni rozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, do którego ty zdążasz.”

Ps.115:17
„To nie umarli chwalą Pana, nikt z tych, którzy zstępują do Szeolu (…)”
(BT)

ZMARTWYCHWSTANIE PODOBNE DO WYBUDZENIA ZE SNU

Nasz Pan Jezus przez swoją dobrowolną, niezasłużoną śmierć zapłacił Boskiej sprawiedliwości równoważną cenę za Adama, kupując w ten sposób prawo do życia i śmierci jego potomków. Dlatego wkrótce, kiedy Chrystus obejmie rządy nad ziemią, śmierć nie tylko zostanie zatrzymana, lecz z grobów wyjdą wszyscy ci, którzy zmarli w przeszłości, a nie utracili prawa do życia. Będzie to możliwe dlatego, że w „archiwach“ Pana Boga – Jego „księgach“ znajdują się tak kompletne dane o osobowości każdego człowieka, że będzie możliwe całkowite odtworzenie go na ich podstawie. Nie wiemy wciąż, w jaki sposób się to odbędzie, ale to będziemy znowu my, a nie ktoś łudząco do nas podobny, jakiś doskonały klon, kopia, jak kiedyś powątpiewająco wyraził się o zmartwychwstaniu Stanisław Lem. Nie, to będziemy my, dokładnie ci sami, i będziemy tego tak samo świadomi i pewni, jak jesteśmy rano po przebudzeniu się ze snu – że osoba, która wczoraj poszła spać to ja.

Dlaczego Pan Jezus do tej pory nie wzbudził ludzkości, mimo że od Jego śmierci i zmartwychwstania minęło już tysiąc dziewięćset kilkadziesiąt lat? Dlatego, że okres od Jego odejścia do powrotu przewidziany został na wybór Jego naśladowców, którzy muszą być doświadczeni pod kątem posłuszeństwa w trudnych warunkach. Obecna przewaga zła nad dobrem w tym świecie, rządy Szatana i jego narzędzi, choroby i właśnie śmierć są niezbędnym elementem trwającego obecnie sprawdzianu.

 NADEJŚCIE KRÓLESTWA

Wszyscy, którzy chcą naśladować Naszego Pana wciąż mogą dowieść swojego posłuszeństwa w niesprzyjającym otoczeniu. Gdyby warunki panujące na świecie były idealne i pozbawione przeszkód, wówczas trudno byłoby dowieść swojego posłuszeństwa, gdyż nie wiązałoby się ono z żadnymi wyrzeczeniami ani walką. Ten obecny czas zmierza jednak już do końca. Kiedy tylko wybór Prawdziwego Kościoła się zakończy, wtedy Chrystus zaprowadzi swoje rządy na ziemi i między innymi rozpocznie proces podnoszenia ludzkości z grobu.

Jan11:11-14
„To powiedział, a następnie rzekł do nich: Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić. Uczniowie rzekli do Niego: Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje. Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: Łazarz umarł.”
(BT)

Mt 9:24
„Rzekł: Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi. A oni wyśmiewali Go.”
(BT)

Sen pod wieloma względami przypomina stan śmierci, dlatego Jezus wielokrotnie używał pojęcia snu jako metafory śmierci. Również św. Paweł pisze o niektórych braciach, że „zasnęli“ (IKor.15:3-8). Sen to jednak tylko przenośnia, pod wieloma względami głęboka i trafna, lecz nie będąca dokładnym odzwierciedleniem tego, co ma przedstawiać. W stanie śmierci nie zachodzą np. pewne zjawiska, które dzieją się w organizmie śpiącego – oczywiście z tej przyczyny, że dana osoba nie żyje. Na przykład nie przebiegają żadne dobroczynne procesy regeneracyjne. Nie ma marzeń i wizji sennych, które człowiek ma w fazie płytkiego snu.

PAMIĘĆ PO CZŁOWIEKU NIE ZGINIE

Człowiek w żaden sposób nie jest świadomy po zakończeniu życia. Tylko niektóre cechy snu da się porównać ze stanem śmierci. Na przykład – gdy śpimy, przykrywamy się, zastygamy w bezruchu, najczęściej na leżąco. Tak też jest z człowiekiem umarłym- jest przykryty ziemią, nie porusza się, oraz jest składany do grobu na leżąco. Inny ważny składnik tego porównania – brak świadomości upływającego czasu. Zasypiamy i nie odczuwamy, jak wiele minęło godzin, odkąd się położyliśmy. Podobnie jest ze stanem człowieka, który umarł. Kiedy się obudzi, będzie mu się wydawało, że od chwili agonii minęła zaledwie sekunda albo dwie. To wielkie błogosławieństwo – nie cierpi on w żadnym wyimaginowanym piekle lub czyśćcu. Mogą przeminąć nad nim tysiąclecia, a on wstanie bez męczarni bezczynności chwilę po tym, jak umarł (według jego subiektywnej oceny).

Mt 10:28
„Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle (gehennie).”
(BT)

Kiedy Pan Jezus powiedział, żeby nie bać się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą uśmiercić duszy, lecz bać się Tego, który jest zdolny i ciało i duszę zniszczyć w ogniu piekielnym, uczył nas przez to prawdy, którą dostrzegliśmy powyżej: Dusza, psyche, czyli żyjąca istota, zostaje zdezaktywowana, ale nie zostaje unicestwiona w momencie śmierci ciała. Mimo, że bez nośnika, jakim jest żywy organizm, nie może ona istnieć samodzielnie, to jednak jest zachowana na innym, trwałym nośniku, jakim jest pamięć Pana Boga. To dlatego na innym miejscu Pan Jezus uczy, że „dla niego (Boga) bowiem wszyscy żyją“ Łuk.20:38.

BÓG GWARANTEM POWSTANIA OD UMARŁYCH

Bóg jest gwarantem ich powstania od umarłych, ponieważ jestestwo każdego z ludzi – całokształt ich osobowości, wszystkie wspomnienia, charakter itd. jest u niego zapisane. Bóg jednakże jest w stanie usunąć danego człowieka nie tylko ze świata żywych, lecz i wymazać wszelką pamięć o nim, jaką ma w samym sobie. To będzie owa „druga śmierć“, „gehenna”, wspomniana w Księdze Objawienia św. Jana (Obj.20:14-15). W ten sposób Bóg zabije i ciało i duszę każdego niepoprawnego grzesznika. Jak widać, słowa Naszego Pana nie uczą o duszy jako samodzielnie egzystującej, nieśmiertelnej istocie niezależnej od zewnętrznej formy, od ciała. Biblia uczy o śmierci duszy jako unicestwieniu Bożej pamięci o istocie ludzkiej.

„Wzywam cię, Panie, codziennie, Wyciągam ręce do ciebie. Czy dla umarłych czynisz cuda? Czy zmarli powstaną, aby cię chwalić? Sela.” Ps.88:10-11

Podziel się