Jeżeli nie zniszczył szatana w Edenie, a zniszczy go dopiero w przyszłości to na pewno miał w tym jakiś cel.
Bóg chce żeby człowiek był szczęśliwy. Mógł przecież stworzyć człowieka bez własnej woli, bez wolnej woli, bez możliwości wyboru dobra lub zła, tak go zaprogramować, żeby zawsze czynił i spełniał wolę Bożą.
Ten wybór zła przez człowieka jest dowodem, że człowiek posiada wolna wolę, dokonuje wyboru nawet w tych niedoskonałych warunkach, a potem ponosi konsekwencje swoich wyborów. Często też cierpi z tego powodu.
Pan Bóg wiedział, że człowiek bez poznania zła nie będzie umiał docenić dobra i nie będzie do końca szczęśliwy. Dlatego dopuścił do tego, żeby człowiek przez zwiedzenie szatana był doświadczonym w złem, bo Bóg nikogo nie kusi do złego.
„Niechaj nikt, gdy wystawiony jest na pokusę, nie mówi: Przez Boga jestem kuszony; Bóg bowiem nie jest podatny na pokusy do złego ani sam nikogo nie kusi.”(Jak. 1:13)
To jest lekcja posłuszeństwa człowieka względem Stworzyciela, żeby poznanie zła wyrobiło u niego pragnienie dobra. To dobro i szczęście jest przez Boga przygotowywane w Jego obiecanym Królestwie, o które Jezus uczył prosić swoich uczniów. Gdy ten czas panowania zła niedługo się skończy człowiek dalej będzie posiadał wolną wolę, lecz będzie chciał sam z nie przymuszonej woli i chętnie z miłości do Boga przestrzegać Jego prawa, nie tak jak to dzisiaj się czyni tylko z obawy przed karą. Gdy człowiek dojdzie z powrotem do doskonałości ludzkiej, w Królestwie Chrystusowym, to jego doskonałość będzie wzbogacona przez cierpienie i poznanie zła.
Jezus chociaż był doskonały, nie popełnił żadnego grzechu, a też cierpiał. Te cierpienia pokazały posłuszeństwo swojemu Ojcu.
„I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał, Aosiągnąwszy pełnię doskonałości, stał się dla wszystkich, którzy mu są posłuszni, sprawcą zbawienia wiecznego” (Hebr. 5:8-9)
Taki los człowieka wzbogacony przez cierpienie i doświadczenia, został obrazowo opisany w życiu męża Bożego Joba;
„Otóż zdarzyło się pewnego dnia, że przybyli synowie Boży, aby się stawić przed Panem, a wśród nich przybył też i szatan. I rzekł Pan do szatana: Skąd przybywasz? A szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Wędrowałem po ziemi i przeszedłem ją wzdłuż i wszerz. Rzekł Pan do szatana: Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę, Joba? Bo nie ma mu równego na ziemi. Mąż to nienaganny i prawy, bogobojny i stroniący od złego. Na to szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Czy za darmo jest Job tak bogobojny? Czy Ty nie otoczyłeś go zewsząd opieką wraz z jego domem i wszystkim, co ma? Błogosławiłeś sprawie jego rąk i jego dobytek rozmnożył się w kraju. Lecz wyciągnij tylko rękę i dotknij tego, co ma; czy nie będzie ci w oczy złorzeczył? Na to rzekł Pan do szatana: Oto wszystko, co ma, jest w twojej mocy, tylko jego nie dotykaj! I odszedł szatan sprzed oblicza Pana.” (Job. 1:6-12)
Job stracił całą rodzinę i cały majątek, wszystko co posiadał, a sam ciężko chorował, natomiast prawa do życia szatan nie mógł mu zabrać. Historia ta pokazuje obecny los człowieka na który Bóg dozwolił, ale pokazuje też końcowy stan Joba gdy ten czas doświadczenia minął, do Joba powróciło szczęście, zdrowie, rodzina i bogactwo.
„Pan zmienił los Joba, gdy wstawiał się za swoimi przyjaciółmi. I rozmnożył Pan Jobowi w dwójnasób wszystko, co posiadał.” (Job. 42:10)
„A Pan błogosławił ostatnie lata Joba więcej aniżeli początkowe, tak iż miał czternaście tysięcy owiec, sześć tysięcy wielbłądów, tysiąc par wołów i tysiąc oślic. Miał także siedmiu synów i trzy córki. I nazwał pierwszą Jemima (gołąbek), drugą Kesja (miły zapach), a trzecią Kerenhappuch (flakonik do pachnideł). W całym kraju nie było tak pięknych kobiet jak córki Joba. I dał im ojciec ich dział dziedziczny wśród ich braci. Potem żył Job jeszcze sto czterdzieści lat i oglądał swoje dzieci i swoich wnuków aż do czwartego pokolenia. I umarł Job stary i syty dni.” (Job. 42:12-17)
Pan Bóg nie jest sprawcą zła i cierpienia, daje tylko człowiekowi możliwość wyboru, możliwość decydowania i ponoszenia konsekwencji tych decyzji. Trzeba też wspomnieć, że to zło może rozwijać się do nakreślonych przez Boga granic, a gdy je przekracza następuje interwencja; przykładem takim jest zniszczenie pierwszego świata, albo zniszczenie Sodomy.
Jeżeli Pan Bóg wyznaczył jakąś granicę zła, to czy nie czyni nic w kierunku dobra?
Oczywiście, że czyni. Już w Edenie powiedział do niewiasty „potomstwo twoje zniszczy węża”, to była informacja o przejściowym charakterze panowania zła w historii ludzkości
Pan Bóg przewidział nieposłuszeństwo i upadek człowieka. Zanim to nastąpiło, obmyślił plan uwolnienia go z tego niepożądanego stanu. Ten plan zbawienia człowieka od śmierci, jest w historii ludzkości przygotowywany i realizowany zaplanowanymi etapami. Np.; przymierze z Abrahamem, przymierze Synaickie i nadanie Prawa, okup dokonany przez Jezusa, wybór Kościoła.
- Spis treści
- 1. Czy wydarzenia w naszym życiu są gdzieś „zapisane”?
- 2. Strona 2
- 3. Strona 3