Chrześcijaństwo jest bardzo podzieloną religią. Bardzo wiele odłamów tegoż wyznania różni się od siebie poziomem zaufania Bożemu Słowu jak i drobnymi różnicami doktrynalnymi. Różnice w większości przypadków są tak nieistotne, że nie powinny dzielić chrześcijan. Jednakże część kościołów zamiast zdobywać swą wiedzę tylko z jedynego pewnego źródła (Biblia) woli w przeróżny sposób dodawać do przekazu Słowa ludzkie filozofię, jak i heretyckie księgi, które to podobno były spisane pod natchnieniem Ducha Świętego.
W przeciwieństwie do innych marginalnych odłamów Chrześcijaństwa, kościół Rzymskokatolicki wysuwał tezy, a w apokryfach, które dodał do Pisma Świętego szukał argumentów je potwierdzających. Jedną z takich tez jest dogmat o czyśćcu. Czym zatem jest czyściec?
CZYŚCIEC WEDŁUG KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO
W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy:
„Czyściec to uwalnianie się po śmierci od wszystkich następstw grzechów, uniemożliwiających doznawanie pełnego szczęścia nieba. Tymi następstwami są wszystkie egocentryczne przywiązania, z powodu których człowiek nie potrafi kochać w sposób doskonały. Uwolnienie się od tych egoistycznych przywiązań może się dokonać tylko wtedy, gdy Bóg przebacza grzechy i udziela człowiekowi swojej łaski. Kiedy człowiek żałuje za swoje przewinienia, pragnie się poprawić i szuka miłosierdzia Bożego w sakramencie pojednania, dostępuje przebaczenia najcięższych nawet grzechów.” KKK 1031
Od przyjętej definicji zależy również jak wygląda owo „uwalnianie się”. W katolicyzmie wierzy się, że dusza ludzka musi przejść przez tzw. oczyszczający ogień, który zgodnie z zasadą „cierpienie uszlachetnia” powoduje stopniowe udoskonalenie duszy. Argumentację tę opiera się na zapisie z 1Kor3:12-15, lecz dotyczy on czasów przyszłych, a mówi o całkowicie innej grupie ludzi, o czym będziemy jeszcze pisać w innych artykułach.
Prawosławie widzi to inaczej, głównym i dominującym poglądem jest wiara w coś w rodzaju drabiny, na której to stoją dusze umarłych. Celem zmarłych jest wspinaczka szczebel po szczeblu do nieba, aby stać się doskonałymi w oczach Boga. Szczeble według tej interpretacji są cnotami, a pokonywanie następnych szczebli ku zbawieniu grozi pochwyceniem przez tzw. diabły i strąceniem duszy do piekła.[1]
Miejsce owe wymyślono, aby wyjaśnić gdzie znajdują się osoby, które nie są do końca oczyszczone. Z biegiem wieków pogląd na ten temat zmieniano, coraz więcej osób przypisywano do czyśćca, aż podobno udział ma w tym cała ludzkość. W protestantyzmie i innych nurtach chrześcijańskich wiara w czyściec nie występuje.
Według tradycji kościoła Rzymskiego można przyśpieszyć proces oczyszczania duszy ludzkiej poprzez tzw. wstawiennictwo za zmarłych, które to jest modlitwą za zmarłych odprawianą albo przez kapłanów, siostry zakonne i mnichów, albo przez przeciętnych ludzi. Przyjmują oni założenie, że modlitwa duchowieństwa jest efektywniejsza, a jej „moc” zależy od stopnia w hierarchii kościelnej. Za najbardziej efektywną formę „wybawiania” ludzi z czyśćca jest tzw. „msza święta” za osobę, która to znajduje się w czyśćcu. Nauka Kościoła Katolickiego podaje, że jeżeli dusza osoby, za którą odprawia się mszę jest już zbawiona, to owa modlitwa nie idzie na marne, lecz pomaga innej osobie znajdującej się w tym miejscu/stanie ducha.
Zanim Marcin Luter zapoczątkował reformację, kościół Rzymskokatolicki twierdził, że już same spoglądanie na relikwie (części ciał martwych świętych) za życia skracało czas przebywania w czyśćcu. Warto również wspomnieć, że w średniowieczu zakładano, że dusza ludzka w czyśćcu przebywać może nawet kilka tysięcy lat. Założenie owo budowane jest na wersecie z Ewangelii Mateusza12:32; gdzie podana jest informacja, że ten, który zgrzeszy przeciwko Duchowi Świętemu (czyli Mocy Bożej) temu w tym i w przyszłym wieku nie zostanie to wybaczone. Teolodzy kościoła Rzymskiego uznali, że skoro nie w tym i następnym wieku, to być może za trzysta i więcej lat taki osobnik będzie mógł dostąpić zbawienia. Ten wynikający z niezrozumienia przekazu Słowa Bożego ciąg logiczny jest jednym z kilku argumentów za czyśćcem, które do dziś powtarzane są wśród katolików. Wersetu tego nie można jednak uznać za argument za czyśćcem. W Słowie Bożym nie ma nawet sugestii, że jeżeli ktoś modli się o pomoc dla kogoś do Boga, a owa osoba już tą pomoc wcześniej otrzymała od Niego, to Bóg przekieruje tą prośbę na inną osobę.
RZEKOME ARGUMENTY BIBLIJNE
Czy zatem Biblia, czyli nieomylne Słowo Boże podaje coś na temat czyśćca? Według katolików Pismo Święte (z apokryfami) zawiera kilka domniemanych sugestii istnienia takowego miejsca lub stanu ducha. Największym argumentem zwolenników tego poglądu jest tekst z 2Mach.12:42-45:
„A potem oddali się modlitwie i błagali, aby popełniony grzech został całkowicie wymazany. Mężny Juda upomniał lud, aby strzegli samych siebie i byli bez grzechu mają przed oczyma to, co się stało na skutek grzechu tych, który zginęli. Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda – była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu. „
Nie jest to jednak żaden argument, ponieważ pochodzi on z apokryficznej księgi, która to w wielu miejscach zawiera błędy teologiczne jak i historyczne. Mimo wszystko warto przyjrzeć się temu cytatowi. Część żołnierzy z wojska Judy zginęła w bitwie, ponieważ miała przy sobie przedmioty poświęcone rzeźbom (czyli bałwanom), które to zostały zabrane z „Jamnii.” Zakon zakazuje jednak posiadania takich przedmiotów. Nasuwa się więc pytanie, od kiedy ludzkie „widzimisię” jest ważniejsze od Prawa Boga? Owi polegli ludzie zgodnie z Bożym Prawem zgrzeszyli i zgodnie z tym samym Prawem ponieśli śmierć.
„Nie odstąpisz od wszystkich słów, które ci dzisiaj przykazuję, ani na prawo, ani na lewo, idąc za cudzymi bóstwami, by im służyć.” 5Moj.28:14N.B.G
„Przeklęty każdy, kto zrobi rzeźbę, albo odlew – wstrętne dla WIEKUISTEGO – dzieło rąk mistrza, oraz ustawi to w skrytości.” 5Moj.27:15N.B.G
Fragmentem Pisma Świętego, który katolicy uważają za argument jest modlitwa wstawiennicza Hioba za swych synów i córki (Hi.1:5). Zakładają tu, że skoro Hiob modlił się o swe dzieci, to można się modlić i o zmarłych. Prawdą jest, że Hiob modlił się za swe dzieci. Ale nie jest prawdą, że modlił się za nich, gdy były już martwe. Same wypowiedzi Hioba dowodzą, że nie wierzył On w to, że umarli mogą uzyskać jakąś korzyść z Jego modlitwy. Czytaj: Hi.3:13-19; Hi.14:10-12; Hi.21:23-26.
Nigdzie w Piśmie Świętym nie ma nawet sugestii, że człowiek jawnie i świadomie grzeszący będzie mógł żyć wiecznie, pomimo swej śmierci w grzechu. Wręcz przeciwnie! Wiele wersetów temu zaprzecza. Grzech wręcz wyklucza przyjaźń z Bogiem. Słowo Boże jasno podaje, że są tylko dwie drogi. Albo idziemy do Boga, albo idziemy do grobu. Czytaj: 5Moj.11:26-28 i 5Moj.30:15-18,19-20
„I nie wejdzie do niego żadne skalane, wywołujące odrazę i kłamstwo, tylko zapisani w Zwoju Życia Baranka.” Obj.21:27N.B.G
Podsumowując wiara w czyściec jest niebiblijną nauką. Nie ma żadnego biblijnego dowodu na istnienie czyśćca. Wszystkie argumenty za tym miejscem/stanem ducha nie powinny być nazywane nawet sugestiami. Jest to bardzo niebezpieczna teoria, ponieważ sugeruje ona, że można za życia grzeszyć ile dusza zapragnie, a jedyną konsekwencją będzie czasowy pobyt w cierpieniu, po którym przez nieskończoność będzie można cieszyć się ze zbawienia.
Powinniśmy chwalić Boga za to, że takowe miejsce nie istnieje. Chwalmy także Chrystusa za to, że zapłacił On za całą ludzkość okup i dzięki Niemu jeżeli będziemy wypełniać wolę Jego i naszego Ojca, to bez żadnych oczyszczających tortur Bóg wybawi nas od śmierci.
[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Drabina_do_raju