„Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy…”

To, że Bóg objawił Swoje imię to znaczy, że dał się bliżej poznać człowiekowi, który o nim zapomniał jako o swoim Stworzycielu. Dał się poznać jako jedyny, żywy BógStworzyciel wszystkich rzeczy, widzialnych i niewidzialnych, w odróżnieniu do tych bóstw, których jest wiele, a są tylko tworem wyobraźni ludzkiej i rzemieślnika.

Celem nauczania Jezusa było przedstawiać plan i zamiary Swego Ojca, po to żeby uczniowie poznali prawdziwego żywego Boga i poznali Jego charakter: sprawiedliwość, miłość, moc i mądrość, oraz to, że chce wszystkich ludzi zbawić i doprowadzić do życia wiecznego, do takiego stanu jaki zaprzepaścili w Edenie.

Na podstawie wielu zapisów Nowego Testamentu, uważam, że należy swoje modlitwy kierować do Boga w imieniu Jezusa, bo bez Jego wstawiennictwa za nami, nie mamy możliwości zbliżyć się do Boga jako ludzie niedoskonali ( i tu jest potrzebne usprawiedliwienie, czyli uznanie nas za sprawiedliwych przez wiarę w odkupienie )

Św. Szczepan mówił i wzywał Jezusa by przyjął jego ducha. Apostoł św. Paweł modlił się do Pana, a Ten mu odpowiedział, że ma dość Jego łaski. „I wszystko, cokolwiek czynicie w słowie lub w uczynku, wszystko czyńcie w imieniu Pana Jezusa, dziękując przez niego Bogu Ojcu.” (Kol. 3:17)

Te przykłady modlitwy do Jezusa dowodzą, że można też niektóre modlitwy do Niego kierować. Natomiast Jezus wyjaśnił, że w Jego imieniu możemy modlitwy kierować do Ojca, ponieważ On jest autorem całego zbawienia i On zbawia, do Niego należy sąd oraz nagroda dla nas albo kara.

„Jeden jest zakonodawca i sędzia, Ten, który może zbawić i zatracić. Ty zaś kim jesteś, że osądzasz bliźniego?” (Jak. 4:12)

„Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata.” (1 Jan. 2:1-2)

Wzywanie imienia Pańskiego, to przede wszystkim szukanie Boga i wiara w Niego. To również wiara w to co Bóg do człowieka powiedział przez proroków i Swego Syna. To również modlitwa, taka, jakiej nauczył nas Jezus „Ojcze nasz”.

Czy jest rzeczą słuszną zwracać się do swojego ojca po imieniu? Pan Jezus tak nie czynił:

„W tym czasie odezwał się Jezus i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało. Wszystko zostało mi przekazane przez Ojca mego i nikt nie zna Syna tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.” (Mat. 11:25-27)

„Potem postąpił nieco dalej, upadł na oblicze swoje, modlił się i mówił; Ojcze mój, jeśli można, niech mnie ten kielich minie; wszakże nie jako Ja chcę, ale jako Ty. (…) Znowu po raz drugi odszedł i modlił się, mówiąc: Ojcze mój, jeśli nie może mnie ten kielich minąć, żebym go pił, niech się stanie wola twoja.” (Mat. 26:39,42)

„To powiedział Jezus, a podniósłszy oczy swoje ku niebu, rzekł: Ojcze! Nadeszła godzina; uwielbij Syna swego, aby Syn uwielbił ciebie;” (Jan. 17:1)

Mamy też zapisane modlitwy Pana w języku oryginalnym:

„A około dziewiątej godziny zawołał Jezus donośnym głosem: Eli, Eli, lama sabachtani! Co znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Mat. 27:46)

„I mówił: Abba, Ojcze! Ty wszystko możesz, oddal ten kielich ode mnie; wszakże nie co Ja chcę, ale co Ty.” (Mar. 14:36)

Ani Jezus ani apostołowie nie wymawiali imienia Bożego w modlitwach a także w innych okolicznościach. Cytując słowa Starego Testamentu używali słowa: „Theos –Bóg, lub Kyrios – Pan.

Podziel się