Przeto pomyślcie o tym, który od grzeszników zniósł tak wielkie sprzeciwy wobec siebie, abyście nie upadli na duchu, utrudzeni – Hebr. 12:3.
Tym, którzy miłują Jezusa, trudno jest zrozumieć powody, jakie skłoniły Jego przeciwników do popełnienia przeciwko niemu tak jaskrawych grzechów. Jak to możliwe, aby doskonały człowiek Jezus był tak wzgardzony i odrzucony przez ludzi? Mając przed sobą swego Zbawiciela, żydowscy przywódcy nie byli wstanie wznieść się ponad swą zazdrość i chciwość, aby dostrzec wspaniałą różnicę, jaką Jezus mógł wnieść w ich życie.
Na ostatnim etapie ziemskiego życia Jezusa, głównymi inicjatorami idei zabicia Jezusa byli saduceusze. W przeciwieństwie do faryzeuszy, saduceusze utrzymywali bliskie relacje w z władzami rzymskimi. Ze względu na swoje interesy polityczne, byli przyzwyczajeni do utrzymywania z nimi kontaktu. Gdy więc pojawiła się potrzeba uzgodnień z Poncjuszem Piłatem, było to ich rolą. Jednym z istotnych powodów, które wywołały nienawiść saduceuszów do Jezusa, było wypędzenie przez niego handlarzy ze świątyni. Świątynia była zarządzana wyłącznie przez saduceuszów. Po oczyszczeniu świątyni z handlarzy przez Jezusa, saduceusze podjęli energiczne działania mające na celu zdyskredytowanie Jezusa (por. Mat. 21:12-46).
Pierwszym miejscem, do którego został zabrany Jezus po aresztowaniu w ogrodzie Getsemane, był dom Annasza. Jako dawny arcykapłan, był on saduceuszem i mógł osobiście korzystać z pokaźnych zysków generowanych przez sprzedawców działających w świątyni. Interesujące jest jednak to, że podczas przesłuchania Jezusa przed Sanhedrynem, kwestia wypędzenia handlarzy nigdy nie została wymieniona. Jeśli to był jeden z motywów w aresztowaniu Jezusa, dlaczego zatem nie został on użyty przeciw Niemu w czasie formułowania oskarżeń? Sposób funkcjonowania świątyni był kwestią wielkiej niezgody między saduceuszami i faryzeuszami. Saduceusze czerpali znaczne dochody z działalności sprzedawców i handlarzy. Praktyka ta była czymś niewyobrażalnym dla faryzeuszów. Gdyby saduceusze wykorzystali kwestię oczyszczenia świątyni przeciwko Jezusowi, byłoby to równocześnie wystąpieniem przeciwko faryzeuszom. Aby osiągnąć swój cel uśmiercenia Jezusa, stronnictwa te musiały znaleźć wspólną płaszczyznę działania. W ten sposób, prawdziwe powody ich nienawiści nigdy nie zostały wymienione.
Działania Sanhedrynu
Traktowanie Jezusa przed Annasza, Kajfasza i Sanhedryn to przykład haniebnego spektaklu. Alfred Edersheim obszernie pisze o procedurach, które Sanhedryn zazwyczaj stosował w przypadku rozsądzania spraw karnych. Przytacza on sześć proceduralnych naruszeń prawa przez Sanhedrynu w procesie Jezusa.
- O ile jest nam to wiadome, proces Jezusa nie był w żaden sposób protokołowany,
- Jezus nie miał obrońcy,
- Fakt, że postępowanie odbyło się w pałacu Kajfasza (prywatna rezydencja), a nie na zwykłym miejscu posiedzeń Sanhedrynu, naruszał każdą zasadę żydowskiego prawa karnego,
- Wyrok był zawsze podejmowany poprzez głosowanie członków Sanhedrynu. Wymóg ten nie został dochowany w przypadku Jezusa.
- Wyrok nie mógł być wydany w tym samym dniu, kiedy odbywał się proces. Było to szczególnie istotne, jeśli wyrokiem miała być była śmierć.
- Postępowanie takie nie powinno się było rozpocząć w nocy, a nawet w godzinach popołudniowych. Żaden proces nie mógł się odbywać w sabat i święto, a nawet dzień je poprzedzający.
Ignorując standardowe prawa Sanhedrynu, ludzie ci pokazali swoją prawdziwą naturę. Pod przywództwem Annasza i urzędującego arcykapłana, Kajfasza, sprawiedliwość została odłożona na bok.
Po zbadaniu przyczyn wadliwości i nieważności tego postępowania jako procesu sadowego, Edersheim zauważa, że w rzeczywistości nie był to formalny proces. W rzeczywistości, Sanhendryn nie wydał wyroku śmierci. Prawo wydawania wyroków śmierci zostało im odebrane przez Rzymian. Ich celem było znalezienie jakiegoś oskarżenia, które mogłyby przekonać rzymskiego namiestnika, że był to człowiek zasługujący na śmierć. Innymi słowy, był to raczej proces inkwizycyjny, a nie sądowy.
Kiedy Jezus został w końcu zabrany do Piłata, potraktowano Go nie jako kogoś, kto był już skazany, ale jak kogoś, przeciwko komu dopiero wnoszono oskarżenie. W ramach systemu, którego sądowe fundamenty zostały ustanowione przez Prawo Mojżeszowe, jakim prawem przeprowadzonemu procesowi nadano formę inkwizycji? Nawet nieformalne postępowanie powinno zapewnić Jezusowi prawo od obrońcy. Kto miał sprzeciwiać się nieuczciwym pytaniom, zadręczaniom i wymaganiom, aby Jezus zeznawał przeciwko sobie (Mat. 26:63)? Kto miał powstrzymać strażnika przed policzkowaniem Jezusa za udzielenie odpowiedzi, która została odczytana jako brak szacunku? Gdyby przestrzegano zasad sprawiedliwości, ochrony praw oskarżonego i ducha prawa, wówczas do sprawy tej nigdy by nie doszło.
- Spis treści
- 1. Proces i ukrzyżowanie Jezusa
- 2. Strona 2
- 3. Strona 3
- 4. Strona 4