Pytanie: Przypowieść Pana Jezusa o bogaczu i Łazarzu padła w konkretnym kontekście kulturowym: Poganie wierzyli w krainę umarłych, z której (prawie) wcale nie wracało się do żywych, dzielącą się na część miłą i straszną, Żydzi okresu międzytestamentowego – sądząc po apokryfach, Filonie, Flawiuszu i Talmudzie – chyba w większości wierzyli w duszę nieśmiertelną, może nawet w preegzystencję duszy, w „gan Eden”, ale też że poganie istnieją tylko, by się stać paliwem w gehennie. Przypowieść to zmyślona opowieść. Niemniej zdaje się się, że każda przypowieść Pana Jezusa nawiązuje w szczegółach do realiów. Czy zatem nie byłoby uczciwie przyznać, że przypowieść o bogaczu i Łazarzu to nawiązanie do realiów życia po śmierci? Czy nie skłania ona do odrzucenia kondycjonalizmu, a nawet anihilacjonizmu?
Silnym argumentem za odrzuceniem byłaby też druga część Apokalipsy, odczytywana w najprostszy literalny sposób. A przecież najważniejsze są objawienia (1) przez Pana Jezusa, (2) późniejsze, (3) bardziej szczegółowe. Powyższa przypowieść oraz druga część Apokalipsy spełnia wszystkie te kryteria.
Jestem szczerze, na ile słaby człowiek może, zainteresowany, czego Pismo uczy na ten temat.
Odpowiedź: Mam wielki szacunek do ludzi nie tylko czytających Pismo Święte, ale pragnących poznać i zrozumieć jego przesłanie, bo przecież dotyczy ono naszego istnienia, życia lub śmierci. Zgadzam się z tym, że przypowieść o bogaczu i Łazarzu jest wymyślonym opowiadaniem, niosącym w swej treści określoną informację po przez symbole w niej użyte. Do opisanych rozważań na naszej stronie, mogę dodać to, że była wypowiedziana i jest zapisana w ściśle określonym kontekście: Kończy się okres Mojżesza i proroków a zaczyna się czas powołania do Kościoła przez Ewangelię.
„I powiedział im: Wy jesteście tymi, którzy chcą uchodzić w oczach ludzi za sprawiedliwych, lecz Bóg zna serca wasze. Gdyż to, co u ludzi jest wyniosłe, obrzydliwością jest przed Bogiem. Do czasów Jana był zakon i prorocy, od tego czasu jest zwiastowane Królestwo Boże i każdy się do niego gwałtem wdziera.” (Łuk. 16:15-16)
Niektóre przypowieści kierowane do faryzeuszy były przez nich zrozumiane np. „O dzierżawcach winnicy” i o „kamieniu węgielnym” ale tej chyba nie zrozumieli, ale czy zrozumieli ja uczniowie?
„I w wielu takich podobieństwach zwiastował im słowo stosownie do tego, jak mogli słuchać. A bez podobieństwa nie mówił do nich. Na osobności zaś wykładał uczniom swoim wszystko.” (Mar. 4:33-34)
Apostołowie rozumieli mowę Pana Jezusa i potem po Jego śmierci szli i o tym opowiadali. Ich nauczanie zostało spisane w Ewangeliach, listach, dziejopisie i w Apokalipsie. Czy napisali coś na temat życia po śmierci, albo na temat duszy nieśmiertelnej, żyjącej w zaświatach? Chociaż używali podobnych symboli, to jednak kładli nacisk na zmartwychwstanie. Jednak zdecydowana większość dzisiejszych chrześcijan wierzy w duszę nieśmiertelną. Dlaczego?
Podobnie było z Żydami. W nauczaniu Mojżesza nie spotykamy informacji o duszy nieśmiertelnej. A zgadzam się z tym, że niektórzy Żydzi takie wierzenia potem mieli. Jeżeli w omawianej przypowieści, ktoś widzi informację o życiu pozagrobowym to z tym nie możemy się zgodzić, bo na pewno Jezus i apostołowie więcej na ten temat by nam powiedzieli.
W naszych artykułach chcemy przekazać innym to, że Biblia jest księgą Boga napisaną do człowieka, informującą go nie tylko o przeszłości i teraźniejszości, lecz przede wszystkim pokazującą mu nie beznadziejną, tylko radosną przyszłość. Jako ludzie również maleńcy pochylamy się przed tym dziełem Boga i prosimy w modlitwie o dar jego zrozumienia. Nie uważamy też, że jest to jedyna logiczna i najlepsza interpretacja, którą podajemy. Każdy głos w dyskusji uważamy za cenny, analizujemy go i w miarę poznawania dodatkowych argumentów dzielimy się z naszymi czytelnikami.
Życzę Błogosławieństwa i radości z czytania i poznawania Słowa Bożego.