Zmartwychwstanie bezbożnych

Zmartwychwstanie bezbożnych

Pytanie: Text: to chyba przesada co piszecie, że wszyscy ci, którzy teraz Boga nie znają i służą samemu diabłu będą mieli możliwość nawrócić się po zmartwychwstaniu. Proszę podać wersety, które tak mówią, bo ja widzę, że Słowo Boże mówi coś całkiem przeciwnego. Np. 2 Tes.1:1-8 „gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swej potęgi, w płomienistym ogniu, wymierzając karę tym, którzy Boga Nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa. Jako KARĘ poniosą oni ZAGŁADĘ…”

Odpowiedź: Odpowiadając na to pytanie, warto podzielić go na trzy kwestie:  (1) czy zmartwychwstanie dotyczy wszystkich ludzi, czy tylko niektórych (w szczególności, tylko tych którzy służyli prawdziwemu Bogu), (2) jaki jest cel zmartwychwstania; zaś na końcu, na podstawie wniosków płynących z omówienia wątków wskazanych powyżej, postaram się omówić (3) kwestię zacytowanego w pytaniu wersetu 2 Tes. 1:8.

Chrześcijanie wierzą, że ci którzy przyjęli Chrystusa zostaną wzbudzeni do życia po śmierci. Wielu uważa też, że błogosławieństwa tego nie dostąpią niewierzący lub ci, którzy nie znali Boga. Pismo Święte w wielu miejscach uczy inaczej, a mianowicie, że zmartwychwstanie ze śmierci, będącej karą dotykającą wszystkich za grzech Adama w Raju, będzie dotyczyć wszystkich ludzi. Twoje pytanie jest zatem o tyle intrygujące, że w istocie rzeczy dotyczy tego, jaki jest Boży plan dla człowieka. Co czyni ten problem jeszcze bardziej fascynującym to fakt, że odpowiedź na to zagadnienie wbrew pozorom nie dotyczy tylko przyszłości, ale konieczne jest sięgnięcie do historii człowieka. Chodzi o to, że tak naprawdę trudno byłoby zrozumieć sens zmartwychwstania i powrotu człowieka do Boga, bez zrozumienia tego, gdzie się człowiek znajduje obecnie i jaki jest jego stan względem Stwórcy.

„Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli”(Rzym. 5:12). Zarówno kontekst jak i wymowa tego wersetu wskazuje na to, że 1) wprowadzenie grzechu na cały świat zostało dokonane w wyniku grzechu tylko jednego człowieka oraz 2) grzech Adama sprowadził na nas wszystkich upadek i w związku z tym wszystkich ludzi bez wyjątku dosięgła jego kara – śmierć. Znajdując się w stanie upadku, każdy człowiek popełnia kolejne grzechy, potwierdzając niejako słuszność Bożej decyzji.

Z tego stanu Bóg wyrwał człowieka, posyłając swego Syna, który „z łaski Bożej zakosztował śmierci za każdego” (Hebr. 2:9). Co to dla nas znaczy? Ni mniej ni więcej tylko to, że „jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni” (1 Kor. 15:22). Innymi słowy, każdy, kto kiedykolwiek podlegał wyrokowi jaki wydany został na Adama, zostanie z tego stanu śmierci podniesiony dzięki okupowi złożonemu za wszystkich przez Jezusa (1 Tym. 2:6). Warto zatem zauważyć, że to podniesienie z grobu o jakim mówi Biblia dotyczy tej śmierci, która spotyka człowieka w wyniku grzechu Adama. Posługując się zasadami analogii i kontrastu, św. Paweł zależność tę podkreślił również w Rzym. 5:12-19. Adam okazał nieposłuszeństwo, natomiast Jezus – posłuszeństwo. Adam reprezentując całą ludzkość sprowadził na nią potępienie śmierci, natomiast Jezus niewinnie ponosząc tę karę, odkupił wszystkich. Adam przyniósł na świat winę i upadek, Jezus przyniósł łaskę i usprawiedliwienie. Adam sprowadził śmierć, zaś Jezus daje życie. A zatem wniosek jest jednoznaczny – skoro wszyscy przez Adama umierają, niewątpliwie przez Jezusa wszyscy powstaną do życia. Pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia: jak i kiedy?

I teraz jest dobry moment na zasadniczą część Twojego pytania: „to chyba przesada co piszecie, że wszyscy ci, którzy teraz Boga nie znają i służą samemu diabłu będą mieli możliwość nawrócić się po zmartwychwstaniu. Proszę podać wersety, które tak mówią, bo ja widzę, że Słowo Boże mówi coś całkiem przeciwnego.”

Dobrym punktem wyjścia są słowa Pana Jezusa: „Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd” (Jan. 5:28-29). Jezus mówi tutaj, że nadejdzie taki czas, gdy wszyscy znajdujący się w grobach powstaną. Wszyscy w grobach, czyli każdy bez wyjątku. Czyli potwierdza to, o czym wspomnieliśmy powyżej, że „w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni” (1 Kor. 15:22) ponieważ Jezus „siebie samego złożył jako okup za wszystkich” (1 Tym. 2:6). Dodatkowo Jezus podkreśla, że chodzi tu o tych, którzy są w grobach, czyli wszystkich, których dotknął grzech Adama i wyrok jaki na niego został wydany. Ale ciekawe są Jego dalsze słowa. Otóż dzieli on wszystkich tych, którzy powstaną, na dwie grupy: na tych, którzy powstaną do życia, oraz takich, którzy powstaną na sąd. Do tego podziału odnosi się również apostoł Paweł, gdy mówi o czasie, kiedy to„nastąpi zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych”(Dz. Ap. 24:15).

Ci, którzy powstaną do życia, to ci, którzy „dobrze czynili”. Wierzę, że tu Jezus mówi o swoim Kościele, czyli tych, którzy Go poznali, uwierzyli w Niego i chcą swoim życiem i postępowaniem potwierdzać swoją wiarę w Boga i Jego odkupienie, odwracając się od grzechu. Jest tak dlatego, ponieważ tylko osoby usprawiedliwione z wiary w Jezusa mogą przed Bogiem wykonywać „dobre” uczynki, gdyż „bez wiary zaś nie można podobać się Bogu” (Hebr. 11:6) oraz„ci zaś, którzy są w ciele, Bogu podobać się nie mogą” (Rzym. 8:8).

Pozostała nam druga grupa ludzi, o której wspomniał Jezus – ci, którzy źle czynili, a którzy powstaną na sąd; czyli „zmartwychwstanie niesprawiedliwych”, jak to określa apostoł Paweł (Dz. Ap. 24:15). „Niesprawiedliwych”, to znaczy takich, którzy wcześniej nie skorzystali z usprawiedliwienia z wiary i łaski; chociażby z tego powodu, że nie żyli w czasach i miejscu, w którym mogliby usłyszeć o Jezusie; ale również i takich, którzy wybrali drogę zła i grzechu. Ten sąd o którym tutaj mowa, to właśnie to, co będzie mieć miejsce w czasie rządów Jezusa w czasie Jego Królestwa: „Gdyż [Bóg, przyp. mój] wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych”(Dz. Ap. 17:31, por. Jan 5:22). Nie będzie to„sąd” polegający tylko na „ogłoszeniu wyroku” zmartwychwstałym ludziom w oparciu o to, jakie życie prowadzili wcześniej, ale próba ich wierności wobec nowego porządku rzeczy.

Gdyby sąd ten miał polegać jedynie na ogłoszeniu wyroku i ponownym wykonaniu kary, wówczas nie dałoby się takiej koncepcji pogodzić z wersetami o jakich będzie mowa poniżej, a w szczególności z tym, że będzie to czas nauczania ludzkości a każdy będzie miał przynajmniej pewien minimalny okres na poprawę (Izaj. 65:17,20). Będzie to czas, kiedy cały obecny porządek rzeczy przeminie, zaś każdy, kto wcześniej nie znał Jezusa, będzie miał możliwość poznania drogi Bożej i wyboru między dobrem a złem (Izaj 11:9,Ezech. 11:19-20). Każdy wtedy będzie ponosił konsekwencje swoich własnych wyborów, a nie skutki grzechu Adama i swych ułomności, jak dzisiaj:„W owych dniach już nie będą mówili: Ojcowie jedli cierpkie grona, a zęby synów ścierpły, lecz każdy umrze za swoją winę. Ktokolwiek spożyje cierpkie grona, tego zęby ścierpną” (Jer. 31:29-30) – podczas gdy dziś każdy z nas umiera w istocie na skutek kary wymierzonej Adamowi, o czym obszernie mówi św. Paweł w Rzym. 5. „Oto Ja stworzę nowe niebo i nową ziemię i nie będzie się wspominało rzeczy dawnych, i nie przyjdą one na myśl nikomu. (…)Nie będzie już tam niemowlęcia, które by żyło tylko kilka dni, ani starca, który by nie dożył swojego wieku, gdyż za młodzieńca będzie uchodził, kto umrze jako stuletni, a kto grzeszy, dopiero mając sto lat będzie dotknięty klątwą”(Izaj. 65:17,20). Wynika z tego, że w czasie „naprawienia wszystkich rzeczy”każdy będzie miał pewien czas na okazanie swego przywiązania do Boga i sprawiedliwości.

Podziel się